O Ograniczaniu Nieograniczonego

A pod jabłonią śpi, śpi maleńka
W kłębek zwinięta, święta panienka
Zmarźnięte stopy, zmarźnięte dłonie
Wcale, że święta nie widać po niej

Ach, istota niepojęta
Ach, jakże smutna
Smutna i święta

Już wieczór przysnął
Już księżyc ziewa
Radośnie grzeszą Adam i Ewa
Zrywają jabłka z drzewa i nieba
Panienka przez sen cichutko śpiewa

Ach, ma istota niepojęta
Ach, jakżem smutna
Smutna i święta

Już nie śpi, patrzy, to nie do wiary
Idą chorągwie, świece, organy
Korony złote, koronki, wieńce
Wykute w złocie olbrzymie serce
Oj, tupią, tupią, oj, tupią stopy
Żeby tak zdążyć, zdążyć do szopy
Lecz ludzie zaraz matkę poznali
Matkę schwytali, koronowali

Ach, istota niepojęta
Ach, jakże smutna
Smutna, że święta



Credits
Writer(s): Antonina Krzyszton
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link