Złoty Paw (Live)

Miałem kiedyś wielki dom
Piękny ogród otaczał go
Gdzie co noc słychać było pawia krzyk
Jak zapowiedź losu
Kiedy rankiem znajdowałem tam (złote jajo)
Wielki złote jajo

Nie wiem sam skąd wziął się tam
Nigdy przedtem o tym nie, nie myślałem
Bo i po co, skoro miałem wielki kopiec złotych jaj
I przyjaciół wielu otaczało mnie
Nie byłem sam, o nie!
Nie, nie byłem sam

Pewnej nocy prysnął czar
Ptak nie znosił już złotych jaj
Trefne karty rozdał los
Więc przegrałem partię z nim
A życie toczyło się dalej, a...
A życie toczyło się dalej
A życie toczyło się dalej

Ładnych kilka długich lat minęło od tej nocy
Której nigdy nie, nie zapomnę mu
Której nigdy nie, nie, nie, nie zapomnę mu
Siedzę teraz sam w ogrodzie, sam wśród umarłych kwiatów

Nikt już nie, nikt już nie odwiedza mnie
Nikt już nie, o nie nie nie odwiedza mnie
Czasem tylko przyjdzie on, czasem tylko przyjdzie on piękny
Czasem tylko przyjdzie on piękny dumny jak paw
Jak to zwykle paw
Jak to zwykle paw



Credits
Writer(s): Ryszard Henryk Riedel, Adam Otreba, Kazimierz Gayer, Andrzej Franciszek Urny
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link