Noca Puka Ktoś

Nocą puka ktoś
Ze snu budzi mnie
Nie wiem czego chce ode mnie
Czego chce

Może łaknie kromki chleba
Może łaknie szklanki wody
Schronienia może trzeba mu

Nocą puka ktoś
Ze snu budzi mnie
Nie wiem czego chce ode mnie
Czego chce

Może szuka ciepła domu
Może szuka twojej dłoni
Czułości może trzeba mu

Nie burz mi ciszy nocy
Nie bierz mi zapomnienia
Nie wyrywaj mnie spod narkozy snu
Co mi w zamian dasz?
Co lepszego za to dasz?

Ja znam już wszystkie drogi
Byłem tam i nie wrócę
Tam u kresu ich jest po prostu nic
Tak, jak ja w narkozę snu
Wejdź w narkozę snu!

Nocą puka ktoś
Ze snu budzi mnie
To tak puka moje serce
Ono to

Moje serce w noc mnie budzi
I chce ciepła twego ciała
Czułości twojej trzeba mu

Ono chce noc twą dzielić
Ono chce bić przy twoim
Nie zabieraj mu ciepła twego snu
Co mu możesz dać?
Co lepszego możesz dać?

Przeszło już wszystkie drogi
Siedem rzek przepłynęło
Tam u źródeł ich jest odbicie twe
Wniosłem je w narkozę snu
W mą narkozę snu

Nocą puka ktoś
Ze snu budzi mnie
To tak puka moje serce
Ono to

Ono pragnie twego słowa
Pragnie ciepła twego ciała
Czułości twojej trzeba mu



Credits
Writer(s): Bogdan Jozef Loebl, Tadeusz Nalepa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link