Alabama

Byłem bandytą
wzdłuż żelaznych gnałem tras.
Koltem i sztyletem siałem strach.
Tak wiele dziewcząt przeczesała moja dłoń,
tak wielu chłopców wykończyła moja broń.
W końcu złapali dranie powiesili mnie
lecz ja żyję wciąż.

Byłem żeglarzem
tak płynęło życie me
Morze do snu bujało mnie.
Byliśmy gdzieś około rogu Mexico
i w ciężkiej burzy zawijałem żagla grot.
Wpadłem do morza z masztem, który złamał się
pochłonęło mnie.

Stawiałem tamę
przez ogromną rzekę wszerz,
by ujarzmić wielkiej wody bieg.
Było to w Boulder, w dzikim Colorado
potknąłem się i wpadłem w beton aż na dno
wszyscy odeszli i zostałem całkiem sam
lecz wciąż żyję tam.

Ciągle jestem tam tam tam tam tam...

I fly a starship across the Universe divide
And when I reach the other side
I'll find a place to rest my spirit if I can
Perhaps I may become a highwayman again
Or I may simply be a single drop of rain
I will remain
I'll be back again, and again and again and again and again...



Credits
Writer(s): Boguslaw Konrad Choinski, Jan Galkowski, Romuald Eugeniusz Zylinski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link