Zal Za Bulatem O.

Zawsze śpiewał po cichu, bez złości,
chociaż czasy leciutkie nie były,
bo w balladzie im więcej miłości,
więcej siły.

Zawsze śpiewał po cichu, bez złości,
chociaż statek już walił o dno,
i dlatego na zawsze zagościł
w moim domu pan Bułat O.

To jest żal za panem Bułatem,
czyli żal za minioną młodością,
kiedy jego marzenia skrzydlate
pozwalały się łudzić wolnością.

To jest żal za Bułatem O.,
pierwszą wódką i pierwszą kobietą,
kiedy z trudem do przodu się szło,
ale czasem wierzono poetom!

Dziś podoba się inna piosenka,
dzisiaj inne potrzeby są w tłumach.
I dlatego fałszuje panienka
o koniku, hop-siup, na biegunach.

A ja zawsze już będę się spierał
z Wielkim Panem, co twarzy ma sto,
że nam kogoś takiego zabiera
jak pan Bułat, gaspadin O.

To jest żal za panem Bułatem,
czyli żal za minioną młodością,
kiedy jego marzenia skrzydlate
pozwalały się łudzić wolnością.

To jest żal za Bułatem O.,
pierwszą wódką i pierwszą kobietą,
kiedy z trudem do przodu się szło,
ale czasem wierzono poetom!

To jest żal za Bułatem O.,
pierwszą wódką i pierwszą kobietą,
kiedy z trudem do przodu się szło,
ale czasem wierzono poetom!



Credits
Writer(s): Andrzej Slawomir Sikorowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link