Kołysanka dla Joanny II

Gdzy śpisz obca lampy światłu
W półmroku rozgrzanej pościeli
Moje pióro Twoje rysy kreślisłowami tworzonymi pomału
Jakże nazwać nad którą sie czuwa
Ciepła garść w oprawie uśmiechu
Każde słowo innych słów jest echem
A z nowymi idzie jak po grudzie
Gdy drzwi zostawiasz otwarte
Dla szorstkich zapachów drogi
Pomna nocy leżących odłogiem
I wciąż pytań bezsennych czy warto
Jakze nazwać nad którą sie czuwa
Ciepła garść w oprawie usmiechu
Każde słowo innych słów jest echem
A z nowymi idzie jak po grudzie
...
Gdy myśl z pociągu w pół drogi
W dom zawita o stacji tysiąc
Daj jej chwilę przy Tobie odpocząć
Bo ta myśl ciągle myśli o Tobie



Credits
Writer(s): Wojciech Belon, Waclaw Boguslaw Juszczyszyn
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link