Na Ryby

Na ryby - w kaździuteńki wolny dzień
Na ryby - nad leniwą rzeczkę w cień
Zabieramy sprzęt i starkę
A na drzwiach wieszamy kartkę
Nie wracamy aż we czwartek
Zapuszczamy się pod Warkę
Na ryby - by zielony wdychać chłód
Na ryby - by odbiciem tykać wód
Jedną twarzą łyknąć z flaszy
Drugą z toni w niebo patrzyć
Na ryby...

A można i na grzyby
Można i na grzyby
Na grzyby - aromatów pełen las
Na grzyby - przed wyjazdem słuchaj sprawdźmy gaz
Weźmy czegoś parę kropel
A na drzwiach wywieśmy o tem
Że ruszyliśmy w sobotę
Bo powzięlismy ochotę
Na grzyby - tu borowik a tam dzik
Dzik, wściekły na mnie, dzik (ech), pociągnijmy sobie łyk
Nie musimy dużo łykać, by się przestać lękać dzika
Bo gdyby, gdyby łyk większy
To na lwy by, a dlaczego nie na lwyby

Na lwy'by - na gorący czarny ląd
Na lwy'by - gdyby, gdyby nieco bliżej stąd
Właśnie, wziąłby człowiek amunicję
Eksportową śliwowicję
Drzwi opatrzyłby w inskrypcję
"Przedsięwzięto ekspedycję"
Na lwy'by - patrzysz samiec, wiec go trrrach
A tu lwica - tonie w łzach
Robi nam się strasznie głupio
Bo ten lew już ukatrupion
Więc czyby nie lepiej już na ryby
Lub na grzyby
Lub na grzyby
Albo na ryby
Albo na ryby
W każdym razie nie na lwy'by
Nie, nie, nie...
A może na ryby w grzybach?
Jak to?
Duszone
Aa... Aha...



Credits
Writer(s): Jerzy Ryszard Wasowski, Jeremi Stanislaw Przybora
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link