Radio Warszawa Feat. Pezet, Reggaenerator
Warszawa taka jaka jest, taka jest
Warszawa taka jaka jest, taka jest
Warszawa taka jaka jest, taka jest
Warszawa taka jaka jest, taka jest
Kocham to miasto i nienawidzę go
Chciałbym stąd uciec, ale trzyma mnie tu coś
To prawda nie znam wszystkich jego twarzy
To prawda, że nie umiem tego zważyć
Są miejsca, w których powracają wspomnienia
Są miejsca, których ciężko nie wymieniać
Kamienie, które widziały tak wiele
Powietrze, pachnące niedorzecznie
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto)
Stolica kraju, republiki banału
Stolica kraju na Europy skraju
To fakty, nie mam przecież katarakty
To myśli, które teraz chcę uściślić
Gdy stoję w korku widzę same zimne twarze
Wszyscy są twardzi i nie chcą się obnażyć
Gonitwa, bez początku i końca
Osiem minut, leci światło ze słońca
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, miasto, miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto)
W tym mieście żyję, w tym mieście gniję
Czuję że wreszcie żyję gdy piję
Czuję, piję, nic nie czuję
Budzę się rano, nie wiem sam co zrobiłem
Pluję wczorajszym dniem, jeszcze
Wciągam warszawski tlen, jeżdżę czystym metrem
Jak wszyscy w mieście, tu oddycham tym brudnym powietrzem
Tu, czysty bezsens odpycha tu, czystym sercem oddychać chcesz
Wiesz, tu szybkim seksem oddychasz gdzieś
Czujesz - życie kosztuje, wiec codziennie to życie kupujesz
Na życie pracujesz, gonisz za hajsem
Nie wygrasz nic, jeśli boisz się walczyć – dziś
Za mym oknem zimowy Saskerland
A w głośnikach waterhouse ja tu nie ściemniam
Pamiętam zielone lata i zapach babiego lata
Kiedy na ulicy nie handlował żaden dealer szatan
A buh, buh, buh jak strzał z bata
Z nesesera bongo fire do twojego serca wpadał
I tak jak Emiliano Zapata wymiatał
A chmury nad Warszawą w białe serca składał
A teraz pytam ciebie oh ziom! What da matter?
A tutaj za dukata, a brat zabija brata
A crack attack amfetamina whoai to ma mafia
A kto na śmierci tu zarabia whoai ty wiesz
Żyję w tym mieście i wreszcie nareszcie
Mogę powiedzieć coś o tym mieście
To nie jest miasto, w którym czujesz się bezpiecznie
To nie jest miasto, w którym żyć będziesz wiecznie
Brudnym deszczem przesiąkasz cały, nawet we śnie
Stopiony asfalt czujesz w nozdrzach boleśnie
Tu nie ma ludzi, którzy przyjdą ci z pomocą, nie ma
Światło się zmienia, a ty wjeżdżasz w dżunglę, eja
To miasto nas karmi, miasto zabija, światła latarni, nas to upija
Miejskie safari, o tym nawijam, mury i ściany w nas jak rakija
W mych żyłach, to miasto to siła, światła gasną rano, bo świta
Rano to miasto się budzi do życia, ja buenos noches, oni buenos dios
W jak wolność której nie ma (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
A jak anarchia która trwa (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
R jak rozbój w biały dzien (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
S jak najpiękniejszy sen (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
Z jak zobojętnienie (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
A jak awangarda (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
W jak wolność, która jest (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
A anonim taki jak ty albo ja (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, miasto, miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto)
Tu radio Warszawa, świeża dostawa
Tańczy każda ulica, buja się cały kraj
Przesyłamy znak pokoju do wszystkich miast
Przesyłamy znak pokoju do wszystkich miast
Dziś jest ważne, żeby skończyć głupich podziałów czas
Bądźmy jedna pięścią a nie pokonają nas
Tu mówi Warszawa, tu radio Warszawa
Tu mówi Warszawa na cały kraj
Warszawa taka jaka jest, taka jest
Warszawa taka jaka jest, taka jest
Warszawa taka jaka jest, taka jest
Kocham to miasto i nienawidzę go
Chciałbym stąd uciec, ale trzyma mnie tu coś
To prawda nie znam wszystkich jego twarzy
To prawda, że nie umiem tego zważyć
Są miejsca, w których powracają wspomnienia
Są miejsca, których ciężko nie wymieniać
Kamienie, które widziały tak wiele
Powietrze, pachnące niedorzecznie
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto)
Stolica kraju, republiki banału
Stolica kraju na Europy skraju
To fakty, nie mam przecież katarakty
To myśli, które teraz chcę uściślić
Gdy stoję w korku widzę same zimne twarze
Wszyscy są twardzi i nie chcą się obnażyć
Gonitwa, bez początku i końca
Osiem minut, leci światło ze słońca
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, miasto, miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto)
W tym mieście żyję, w tym mieście gniję
Czuję że wreszcie żyję gdy piję
Czuję, piję, nic nie czuję
Budzę się rano, nie wiem sam co zrobiłem
Pluję wczorajszym dniem, jeszcze
Wciągam warszawski tlen, jeżdżę czystym metrem
Jak wszyscy w mieście, tu oddycham tym brudnym powietrzem
Tu, czysty bezsens odpycha tu, czystym sercem oddychać chcesz
Wiesz, tu szybkim seksem oddychasz gdzieś
Czujesz - życie kosztuje, wiec codziennie to życie kupujesz
Na życie pracujesz, gonisz za hajsem
Nie wygrasz nic, jeśli boisz się walczyć – dziś
Za mym oknem zimowy Saskerland
A w głośnikach waterhouse ja tu nie ściemniam
Pamiętam zielone lata i zapach babiego lata
Kiedy na ulicy nie handlował żaden dealer szatan
A buh, buh, buh jak strzał z bata
Z nesesera bongo fire do twojego serca wpadał
I tak jak Emiliano Zapata wymiatał
A chmury nad Warszawą w białe serca składał
A teraz pytam ciebie oh ziom! What da matter?
A tutaj za dukata, a brat zabija brata
A crack attack amfetamina whoai to ma mafia
A kto na śmierci tu zarabia whoai ty wiesz
Żyję w tym mieście i wreszcie nareszcie
Mogę powiedzieć coś o tym mieście
To nie jest miasto, w którym czujesz się bezpiecznie
To nie jest miasto, w którym żyć będziesz wiecznie
Brudnym deszczem przesiąkasz cały, nawet we śnie
Stopiony asfalt czujesz w nozdrzach boleśnie
Tu nie ma ludzi, którzy przyjdą ci z pomocą, nie ma
Światło się zmienia, a ty wjeżdżasz w dżunglę, eja
To miasto nas karmi, miasto zabija, światła latarni, nas to upija
Miejskie safari, o tym nawijam, mury i ściany w nas jak rakija
W mych żyłach, to miasto to siła, światła gasną rano, bo świta
Rano to miasto się budzi do życia, ja buenos noches, oni buenos dios
W jak wolność której nie ma (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
A jak anarchia która trwa (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
R jak rozbój w biały dzien (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
S jak najpiękniejszy sen (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
Z jak zobojętnienie (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
A jak awangarda (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
W jak wolność, która jest (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
A anonim taki jak ty albo ja (Warszawa taka jaka jest, taka jest)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, moje miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto, miasto, miasto)
Warszawa taka jaka jest, taka jest (Moje miasto)
Tu radio Warszawa, świeża dostawa
Tańczy każda ulica, buja się cały kraj
Przesyłamy znak pokoju do wszystkich miast
Przesyłamy znak pokoju do wszystkich miast
Dziś jest ważne, żeby skończyć głupich podziałów czas
Bądźmy jedna pięścią a nie pokonają nas
Tu mówi Warszawa, tu radio Warszawa
Tu mówi Warszawa na cały kraj
Credits
Writer(s): Jan Pawel Kaplinski, Jaroslaw Marek Polak, Krzysztof Sylwester Flat
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.