Chcemy Sięgać Gwiazd feat. Pelson & Eldo
Nie ma rzeczy nie możliwych,
Pierwsze, primo.
To nie pomarańcze w 82' albo K2 zimą.
Mówią sięgaj gwiazd,
Dosłownie wziął to kretyn.
Widzę go jak śmiga na branżowe bankiety,
Spełniłem już marznie większości przechodniów.
Pracuje dwa dni i mam wolne pięć w tygodniu,
Z Evidencem fotkę, szanse na zwrotkę,
Spoko widok za oknem,
Mogę postawić tu kropkę
Nie, idę dalej głowa w chmurach, czyste serce,
Szczęśliwym Można być w S klasie i w SKM-ce
Luz, wszytko jest w porządku zuchu
Gdy prawdziwych przyjaciół nie musisz szukać na paluchu
Zanim zacząłem podróż z mikrofonem
Bez względu na konsekwencje chciałem milion monet
Minęło parę wiosen zmienił się azymut,
Szukałem szczęścia na zewnątrz,
Stracone milion minut.
Widzę horyzont daleko na tym szlaku,
Chociaż twardo na ziemii myśli są w ojczyźnie ptaków.
Pod gwiazdami jakbym leciał majkolotem,
W silniku palę słowami, ponad dachami tysiąc zwrotek.
Wieże wysoko, jak ten typ od RedBulla,
Chociaż przebijam balony, ja szybuje na chmurach.
Skok, ku niepewności to codzienność,
Skok od normalności kiedy sprawdzam się ze sceną.
To nasz pułap, nasze niebo metafor,
Kultura, sens, spełnienie, jeśli chcą niech się gapią.
Taki los, nigdy nie będę wybrzydzał,
Bo biorę to co moje, daję od siebie i znikam.
Ty jeśli chcesz, pierz publicznie błędy,
Bądź na ustach, na językach wciąż i bez przerwy.
Niech błyszczą Ci kochają swoje gęby,
Ja nad brzegiem oceanu będę miał swoje Top Trendy.
Żadne skórzane fotele, chociaż nie gardzę luksusem,
Wpada mój ziom Cinquecento i zawijamy bibułe,
Później jaramy na spółe, później siadamy pod klubem,
Później śmiejemy się z Ciebie, że kurwa stoisz pozujesz.
Yo leszczu, myślisz, że Twoje zdanie coś zmieni,
My żeby dotykać gwiazd nie odrywamy nóg od ziemii.
Mam pracę, "Da Sensei", 2 płyty z The Returners,
Deep PROSTO Label, Live on Stage pierdolnięcie.
Kim jesteś, by mówić mi kim jesteś,
Krąże tu po osiedlach 24 w kółko jak Tetley.
Na Twoim odbiorniku na żywo w klubie Publika,
Nasty rok z literami, nie pisał ich Jacek Cygan.
Szampan, bankiety, szpan to nie ta liga,
Lepiej patrz pan sztuki napalone show Elvisa,
Show me what you got albo ... cisza,
Chcą dotykać gwiazd superstar jak Adidas.
Pierwsze, primo.
To nie pomarańcze w 82' albo K2 zimą.
Mówią sięgaj gwiazd,
Dosłownie wziął to kretyn.
Widzę go jak śmiga na branżowe bankiety,
Spełniłem już marznie większości przechodniów.
Pracuje dwa dni i mam wolne pięć w tygodniu,
Z Evidencem fotkę, szanse na zwrotkę,
Spoko widok za oknem,
Mogę postawić tu kropkę
Nie, idę dalej głowa w chmurach, czyste serce,
Szczęśliwym Można być w S klasie i w SKM-ce
Luz, wszytko jest w porządku zuchu
Gdy prawdziwych przyjaciół nie musisz szukać na paluchu
Zanim zacząłem podróż z mikrofonem
Bez względu na konsekwencje chciałem milion monet
Minęło parę wiosen zmienił się azymut,
Szukałem szczęścia na zewnątrz,
Stracone milion minut.
Widzę horyzont daleko na tym szlaku,
Chociaż twardo na ziemii myśli są w ojczyźnie ptaków.
Pod gwiazdami jakbym leciał majkolotem,
W silniku palę słowami, ponad dachami tysiąc zwrotek.
Wieże wysoko, jak ten typ od RedBulla,
Chociaż przebijam balony, ja szybuje na chmurach.
Skok, ku niepewności to codzienność,
Skok od normalności kiedy sprawdzam się ze sceną.
To nasz pułap, nasze niebo metafor,
Kultura, sens, spełnienie, jeśli chcą niech się gapią.
Taki los, nigdy nie będę wybrzydzał,
Bo biorę to co moje, daję od siebie i znikam.
Ty jeśli chcesz, pierz publicznie błędy,
Bądź na ustach, na językach wciąż i bez przerwy.
Niech błyszczą Ci kochają swoje gęby,
Ja nad brzegiem oceanu będę miał swoje Top Trendy.
Żadne skórzane fotele, chociaż nie gardzę luksusem,
Wpada mój ziom Cinquecento i zawijamy bibułe,
Później jaramy na spółe, później siadamy pod klubem,
Później śmiejemy się z Ciebie, że kurwa stoisz pozujesz.
Yo leszczu, myślisz, że Twoje zdanie coś zmieni,
My żeby dotykać gwiazd nie odrywamy nóg od ziemii.
Mam pracę, "Da Sensei", 2 płyty z The Returners,
Deep PROSTO Label, Live on Stage pierdolnięcie.
Kim jesteś, by mówić mi kim jesteś,
Krąże tu po osiedlach 24 w kółko jak Tetley.
Na Twoim odbiorniku na żywo w klubie Publika,
Nasty rok z literami, nie pisał ich Jacek Cygan.
Szampan, bankiety, szpan to nie ta liga,
Lepiej patrz pan sztuki napalone show Elvisa,
Show me what you got albo ... cisza,
Chcą dotykać gwiazd superstar jak Adidas.
Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.