Czysta Brudna Prawda
Marysia Starosta:
Chociaż to jest tylko mroku cień
Z całej wieczności to jeden dzień
To czysta prawda, prawda
Brudna prawda
I chociaż pewnie nie tego chcesz
Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
To czysta prawda, prawda
To jest brudna prawda
Ktoś wygrał w lotto przypadkiem ciężkie pieniądze
Ostatni raz jak go porwali widział słońce
Ja nie zbłądzę dla hajsu
Niemądrze jest kochać miliardy, miliony czy tysiące
Życie jest warte więcej niż dzienna stawka
Ile byś nie grał uważaj to pułapka
Gruba jak fat cap
Więcej warta jest wolność każda
Niż klatka w szmaragdach
Idę pomału staram się unikać szamba
Witam w realu
To czysta brudna prawda
Nienormalna i nieprzewidywalna
Prawda, prawda, niepodważalna prawda
Chociaż to jest tylko mroku cień
Z całej wieczności to jeden dzień
To czysta prawda, prawda
Brudna prawda
I chociaż pewnie nie tego chcesz
Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
To czysta prawda, prawda
To jest brudna prawda
Rodzą się dzieci na starcie chore na AIDS
Ludzie obrali uparcie pod prąd rejs
Wciąż chcą mieć
Zamiast dotknąć miejsc
Zaraz skończą się
Kara wciąż jest nieznana
Ludzie docenią planetę, wodę i nawet tlen
Każdy element, który dziś jest tylko bladym tłem
Kiedy pokłady te
A to nie słaby sens
Skończą się
Ucieknie część
I może tak przetrwamy gdzieś
Nic nie jest wieczne
A ten świat łatwo zdmuchnąć
Trzeba kuć w skałach bo przekazać będzie trudno
Żyjemy krótko
Szkoda tych słów bo
Ulotne są jak wczoraj
Chociaż z nadzieją jak jutro
Chociaż to jest tylko mroku cień
Z całej wieczności to jeden dzień
To czysta prawda, prawda
Brudna prawda
I chociaż pewnie nie tego chcesz
Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
To czysta prawda, prawda
To jest brudna prawda
Te technologie, które mamy to wciąż jest żart
To, że cokolwiek ogarniamy, to jest gruby fart
Spójrz w oceany brat
Niedosięgamy tam
W starciu z naturą my w rękawie nie trzymamy kart
To musi w końcu dla nas skończyć się fatalnie
Platformy wiertnicze, elektrownie i kopalnie
Jeden podmuch zmiecie totalnie
Cały świat człowieka i znów będzie naturalnie
Dzisiaj na giełdzie gruby zysk bo była fuzja
Miliony żebrzą gdzieś na ryż, a nie na studia
Spadł kurs funta
Skoczyła złota uncja
Sam się zastanów gdzie tu fakt, a gdzie iluzja
Chociaż to jest tylko mroku cień
Z całej wieczności to jeden dzień
To czysta prawda, prawda
Brudna prawda
I chociaż pewnie nie tego chcesz
Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
To czysta prawda, prawda
To jest brudna prawda
Chociaż to jest tylko mroku cień
Z całej wieczności to jeden dzień
To czysta prawda, prawda
Brudna prawda
I chociaż pewnie nie tego chcesz
Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
To czysta prawda, prawda
To jest brudna prawda
Ktoś wygrał w lotto przypadkiem ciężkie pieniądze
Ostatni raz jak go porwali widział słońce
Ja nie zbłądzę dla hajsu
Niemądrze jest kochać miliardy, miliony czy tysiące
Życie jest warte więcej niż dzienna stawka
Ile byś nie grał uważaj to pułapka
Gruba jak fat cap
Więcej warta jest wolność każda
Niż klatka w szmaragdach
Idę pomału staram się unikać szamba
Witam w realu
To czysta brudna prawda
Nienormalna i nieprzewidywalna
Prawda, prawda, niepodważalna prawda
Chociaż to jest tylko mroku cień
Z całej wieczności to jeden dzień
To czysta prawda, prawda
Brudna prawda
I chociaż pewnie nie tego chcesz
Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
To czysta prawda, prawda
To jest brudna prawda
Rodzą się dzieci na starcie chore na AIDS
Ludzie obrali uparcie pod prąd rejs
Wciąż chcą mieć
Zamiast dotknąć miejsc
Zaraz skończą się
Kara wciąż jest nieznana
Ludzie docenią planetę, wodę i nawet tlen
Każdy element, który dziś jest tylko bladym tłem
Kiedy pokłady te
A to nie słaby sens
Skończą się
Ucieknie część
I może tak przetrwamy gdzieś
Nic nie jest wieczne
A ten świat łatwo zdmuchnąć
Trzeba kuć w skałach bo przekazać będzie trudno
Żyjemy krótko
Szkoda tych słów bo
Ulotne są jak wczoraj
Chociaż z nadzieją jak jutro
Chociaż to jest tylko mroku cień
Z całej wieczności to jeden dzień
To czysta prawda, prawda
Brudna prawda
I chociaż pewnie nie tego chcesz
Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
To czysta prawda, prawda
To jest brudna prawda
Te technologie, które mamy to wciąż jest żart
To, że cokolwiek ogarniamy, to jest gruby fart
Spójrz w oceany brat
Niedosięgamy tam
W starciu z naturą my w rękawie nie trzymamy kart
To musi w końcu dla nas skończyć się fatalnie
Platformy wiertnicze, elektrownie i kopalnie
Jeden podmuch zmiecie totalnie
Cały świat człowieka i znów będzie naturalnie
Dzisiaj na giełdzie gruby zysk bo była fuzja
Miliony żebrzą gdzieś na ryż, a nie na studia
Spadł kurs funta
Skoczyła złota uncja
Sam się zastanów gdzie tu fakt, a gdzie iluzja
Chociaż to jest tylko mroku cień
Z całej wieczności to jeden dzień
To czysta prawda, prawda
Brudna prawda
I chociaż pewnie nie tego chcesz
Gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
To czysta prawda, prawda
To jest brudna prawda
Credits
Writer(s): Wojciech Sosnowski, Przemyslaw Gzowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.