najlepszy informatyk w miescie

Pierwszy liczył pieniądze, które dostał od matki
Drugi liczył sekundy do rozpoczęcia walki, liczył na powodzenie
Pierwszy znalazł się w matni, teraz liczy zęby po raz ostatni
Drugi wyjechał mu nogami do przodu, w pompę
Tym jednym strzałem uzyskał bonus
Chciałbym pomóc, ale żal mi tej eksplozji humoru
Japończycy robią zdjęcia – atrakcja wieczoru

Odwracam się i znikam z moralnym kacem
Bo wszyscy inni,
bo wszyscy tu zachowaliby się zupełnie inaczej przecież
A ja nie wiem nic i nie chcę wiedzieć nic!
A ja znów nie wiem nic i nie chcę wiedzieć nic!

Nie chcę patrzeć,
lecz kupiłem już popcorn i orzeszki i płacę przy kasie
Ona płacze i gromko wrzeszczy,
mieszka w suterenie, ma okno na śmietnik,
Prosi o wsparcie dla biednych
Taki pech, że gdyby była głuchoniema
dostałaby z fundacji komplet dzieł Chopina
Mój koszyk i ja pełni - współczucia,
Obok przebiegam i się wzruszam, bo jedni mają, a inny nie ma.

Odwracam się i znikam z moralnym kacem
Bo wszyscy inni,
bo wszyscy tu zachowaliby się zupełnie inaczej przecież
A ja nie wiem nic i nie chcę wiedzieć nic!
A ja znów nie wiem nic i nie chcę wiedzieć nic!

Koledzy! Ja nie dałbym się zabić nawet za milion marek,
A wy chcecie, żebym zrobił to za frajer
Idźcie! Taki ładny sierpień, zestrzelcie osób parę za RP,
Spod łóżka życzę zwycięstw!
Widzicie, skoro boję się defekować w czyjejś obecności,
Jak mam ratować ojczyznę, chłopcy?
Nie wezmę na te wątłe cycki odpowiedzialności,
Za to, że wasze łączniczki skończą bez kończyn

Odwracam się i znikam z moralnym kacem
Bo wszyscy inni,
bo wszyscy tu zachowaliby się zupełnie inaczej przecież
A ja nie wiem nic i nie chcę wiedzieć nic
A ja znów nie wiem nic i nie chcę wiedzieć nic

Wiedzieć nic.

Najlepszy informatyk w mieście,
umiem wcisnąć "zignoruj" i "akceptuj" jednocześnie



Credits
Writer(s): Remigiusz Zawadzki, Michal Szturomski, Michal Gabriel Hoffmann, Milosz Ireneusz Wosko, Mariusz Lech Chibowski, Artur Chaber
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link