I żeby było normalnie
Pra..., pra..., pra..., pra..., pra...
Prawdziwy hip hop na życiowej kawie
W zipowej karczmie uszy duszy karmie
Ponad dekadę z tematem jadę
Przebiegłe żmije wciąż plują jadem
Kanalie czekają aż im pojadę
Licząc na walkę to takie medialne
Ja na to kładę i wbijam centralnie
Czyż nie chodzi o to żeby było normalnie
Publika ta szczera narzeka na rap teraz
Temat rzeka, rap czeka na hustlera
Wiesz łapie teraz fakt kawa czy markera
Taguj nowa szkoła to nasza era
Jestem VNM, jesteś w raju bo gram eden
Mam wenę, doszedłem tu sam jeden
Ale oni nie są teraz na dnie
Ale zjebali polski rap i to boli mnie
Puki lecą te rapy na kraj, nie chce żeby żadna szmata nie położyła łapy na hajs
Żeby dobre szesnastki były legalne, sprzedawalne i żeby było normalnie
Co tu komentować, dobrym podziękować
Dzieci odchować, kobiety szanować
Skromnym zostać, się nie wozić
Szampan mrozić, głowę chłodzić
Dobić komentarzem, nosić buty
Robić tatuaże dookoła twarze
Same zaufane gadane nasze
Faktom realnie żeby było fajnie
Trzeba się natrudzić żeby dojść do tego
Ciągle się nie smucić, leczyć doległość
Iść jak najdalej i legalnie
Tylko w tym kraju żeby normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Znowu wszystko się popierdoliło
Znów się upiłem i zbyt późno wróciłem
Obiad czekał na mnie na stole
Kupiłem kilka piw wcześniej w nocnym na dole
Usiadłem przed kompem na chwile
Sprawdziłem stan konta i fajka zapaliłem
Nie zapłaciłem rachunków żesz kurwa
Nie zapłacę ich jutro już trudno
Być zdrowym mieć co jeść mieć siłę, tak myśle
Choć wolał bym wakacje w Chile
Wstaje z kacem i czuje się fatalnie, ale...
Chciałbym tylko żeby było normalnie
Nie chodzi o to by łapać się za ręce
Tańczyć w kołku śpiewając piosenkę
Prawić pochwalę za komplementem
Uśmiechać sztucznie jak mendy nadęte
Nie chodzi o to żeby wozić się tu
I być mądrzejszy od Internetu
Ze wszystkich szydzić i z każdym cisnąć
Tylko po to żeby na ich tle tu zabłysnąć
Żyje i żyć daję w tym bałaganie
I jakoś nie jest wcale fatalnie
Pierdolić marność tylko dbać centralnie
O jakość i żeby było normalnie
Czy to życie to raczej jego krzywe odbicie
Czemu dobry chłopak musi kastrować na streecie
Czy kolejny jeden lamus musi hejtować
Czy następna świeża firma musi splajtować
To jest tu norma polskiego, życia forma
Kiedy patrze na ten syf, chyba pora na format
Dziś znowu wyśle CV i już nie zdziwi mnie to
Że zamiast odpowiedzi znowu będzie echo
Zmieniasz telefon wrzucasz nowego sima
Bo kto jak nie ty sam nakarmi twego syna
Przeklinam system i politykę krawatów
Oni kręcą biznes cały nad polską fatą
Pytam Boga czy rozdał lepsze karty
Bo kurwa mam wrażenie, że to jakieś żarty
Walczę o jedno czas ucieka nie odwracalnie, żeby było normalnie, ej, ej
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Chcemy żyć bez hez bez warg i waśni
Jesteśmy tylko ludźmi każdy jak potrafi
Z charakterem przez życie prowadzone według reguł
Idziemy spokojnie albo zawsze w biegu
Jeden szczegół może zmienić wszystko
Hej ojczyzno jesteś w sercu blisko
Mimo wielu absurdów rządzących nami ludzi
Mimo trudów, ludu zapału nic nie ostudzi
Wciąż do przodu, przez trudy i znoje
Z duchem czasu trzymać fason i robić swoje
Nic na siłę i nie zawsze idealnie
Mięć przesłanie i żeby było normalnie
Żeby było jak to front pierwsza linia
Towarzystwu nie smak wolna opinia
Rap używka dla medialnej ignoranci
Bo tylko dla swoich tyle mają tolerancji
Kocham ten biznes jego labirynty
My wchodzimy na sale, oni ręce do modlitwy składają
Strach przed rap? grając przed wolnością, wo i patrz jak oni wyglądają
Patrz na nich naszą bronią twój strach
Dywan jest czerwony bo depczemy po pluskwach
Zamknięte usta i rozumy, fatalnie
Otwórz je żeby było normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
PROSTO
Prawdziwy hip hop na życiowej kawie
W zipowej karczmie uszy duszy karmie
Ponad dekadę z tematem jadę
Przebiegłe żmije wciąż plują jadem
Kanalie czekają aż im pojadę
Licząc na walkę to takie medialne
Ja na to kładę i wbijam centralnie
Czyż nie chodzi o to żeby było normalnie
Publika ta szczera narzeka na rap teraz
Temat rzeka, rap czeka na hustlera
Wiesz łapie teraz fakt kawa czy markera
Taguj nowa szkoła to nasza era
Jestem VNM, jesteś w raju bo gram eden
Mam wenę, doszedłem tu sam jeden
Ale oni nie są teraz na dnie
Ale zjebali polski rap i to boli mnie
Puki lecą te rapy na kraj, nie chce żeby żadna szmata nie położyła łapy na hajs
Żeby dobre szesnastki były legalne, sprzedawalne i żeby było normalnie
Co tu komentować, dobrym podziękować
Dzieci odchować, kobiety szanować
Skromnym zostać, się nie wozić
Szampan mrozić, głowę chłodzić
Dobić komentarzem, nosić buty
Robić tatuaże dookoła twarze
Same zaufane gadane nasze
Faktom realnie żeby było fajnie
Trzeba się natrudzić żeby dojść do tego
Ciągle się nie smucić, leczyć doległość
Iść jak najdalej i legalnie
Tylko w tym kraju żeby normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Znowu wszystko się popierdoliło
Znów się upiłem i zbyt późno wróciłem
Obiad czekał na mnie na stole
Kupiłem kilka piw wcześniej w nocnym na dole
Usiadłem przed kompem na chwile
Sprawdziłem stan konta i fajka zapaliłem
Nie zapłaciłem rachunków żesz kurwa
Nie zapłacę ich jutro już trudno
Być zdrowym mieć co jeść mieć siłę, tak myśle
Choć wolał bym wakacje w Chile
Wstaje z kacem i czuje się fatalnie, ale...
Chciałbym tylko żeby było normalnie
Nie chodzi o to by łapać się za ręce
Tańczyć w kołku śpiewając piosenkę
Prawić pochwalę za komplementem
Uśmiechać sztucznie jak mendy nadęte
Nie chodzi o to żeby wozić się tu
I być mądrzejszy od Internetu
Ze wszystkich szydzić i z każdym cisnąć
Tylko po to żeby na ich tle tu zabłysnąć
Żyje i żyć daję w tym bałaganie
I jakoś nie jest wcale fatalnie
Pierdolić marność tylko dbać centralnie
O jakość i żeby było normalnie
Czy to życie to raczej jego krzywe odbicie
Czemu dobry chłopak musi kastrować na streecie
Czy kolejny jeden lamus musi hejtować
Czy następna świeża firma musi splajtować
To jest tu norma polskiego, życia forma
Kiedy patrze na ten syf, chyba pora na format
Dziś znowu wyśle CV i już nie zdziwi mnie to
Że zamiast odpowiedzi znowu będzie echo
Zmieniasz telefon wrzucasz nowego sima
Bo kto jak nie ty sam nakarmi twego syna
Przeklinam system i politykę krawatów
Oni kręcą biznes cały nad polską fatą
Pytam Boga czy rozdał lepsze karty
Bo kurwa mam wrażenie, że to jakieś żarty
Walczę o jedno czas ucieka nie odwracalnie, żeby było normalnie, ej, ej
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Chcemy żyć bez hez bez warg i waśni
Jesteśmy tylko ludźmi każdy jak potrafi
Z charakterem przez życie prowadzone według reguł
Idziemy spokojnie albo zawsze w biegu
Jeden szczegół może zmienić wszystko
Hej ojczyzno jesteś w sercu blisko
Mimo wielu absurdów rządzących nami ludzi
Mimo trudów, ludu zapału nic nie ostudzi
Wciąż do przodu, przez trudy i znoje
Z duchem czasu trzymać fason i robić swoje
Nic na siłę i nie zawsze idealnie
Mięć przesłanie i żeby było normalnie
Żeby było jak to front pierwsza linia
Towarzystwu nie smak wolna opinia
Rap używka dla medialnej ignoranci
Bo tylko dla swoich tyle mają tolerancji
Kocham ten biznes jego labirynty
My wchodzimy na sale, oni ręce do modlitwy składają
Strach przed rap? grając przed wolnością, wo i patrz jak oni wyglądają
Patrz na nich naszą bronią twój strach
Dywan jest czerwony bo depczemy po pluskwach
Zamknięte usta i rozumy, fatalnie
Otwórz je żeby było normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
Chciałbym tu
Normalnie żyć, spokojnie żyć, niebanalnie
Nie za szybko, wszystko naturalnie
I żeby było normalnie
PROSTO
Credits
Writer(s): Leszek Kazmierczak, Wojciech Sosnowski, Jan Pawel Kaplinski, Bartlomiej Wawrzyniak, Andrzej Wawrykiewicz, Tomasz Lewandowski, Filip Centkowski, Robert Jacek Majewski, Michal Witak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.