Zlap ten Luz Czyli Auto-Historia

To była scena niby z filmu, chociaż działa się
W takim teatrze, co "Komedia" nazywa się
Więc pod ten teatr raz podjechał wysoki gość
Wysiadł z wozu i przy wejściu zaparkował go

Kiedy wchodził, to z uśmiechem do portiera rzekł
Pan rzuci okiem, bo umyłem i świeci się
A portier na to, "To żoliborz, spokojnie tu"
A gość, "Rozumiem, że spokojnie, ale to mój wóz!"

Złap ten luz
Razem z nami złap ten luz
Żyje się i jakoś leci!

Złap ten luz
Razem z nami złap ten luz
Żyje się i jakoś leci!

Ten gość robotę miał na scenie, gdzie faceta grał
Co swoją duszę sprzedał diabłu, więc wszystko miał
A w garderobie było okno, z którego mógł
W wolnych chwilach kontrolować, czy jest jego wóz

Ale były bisy, podobał się
I były kwiaty, i owacje, żyć się chce!
A jak skończyli, gość przez okno nagle spojrzał w dół
I zaczął zbiegać do portiera, krzycząc, "Gdzie mój wóz?"

Złap ten luz
Razem z nami złap ten luz
Żyje się i jakoś leci!
(Gdzie mój wóz?)

Złap ten luz
Razem z nami złap ten luz
Żyje się i jakoś leci!

W takich opowieściach zawsze jest
Jakiś morał, jakiś głębszy sens
Ale, bracie, gdy ci skradną wóz
O pointę trudno już!

Bo już tak zrobiony jest twój mózg
Że jest wolny jak na murze bluszcz
Ty mu każesz, "Jakiś morał twórz!"
A on swoje, "Gdzie mój wóz?"
(No gdzie mój wóz?)

(Złap ten luz)
Mam ten luz (razem z nami złap ten luz)
Mam ten luz (żyje się)
Żyje się (i jakoś leci!)
Tylko gdzie mój wóz?

(Złap ten luz)
Mam ten luz (razem z nami złap ten luz)
Mam ten luz (żyje się)
Żyje się (i jakoś leci!)
Tylko gdzie mój wóz?

(Złap ten luz)
Mam ten luz (razem z nami złap ten luz)
Mam ten luz (żyje się)
Żyje się, żyje się (i jakoś leci!)
Tylko gdzie mój wóz?

(Złap ten luz)
Mam ten luz (razem z nami złap ten luz)
Mam ten luz (żyje się)
Żyje się, żyje się (i jakoś leci!)

Ребята, моя машина где? Мм?



Credits
Writer(s): Jacek Antoni Cygan, Ryszard Rynkowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link