Życie To Nie Teatr

Życie to jest teatr mówisz ciągle opowiadasz
Maski coraz inne coraz mylne się nakłada
Wszystko to zabawa wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach
To jest gra

Życie to nie teatr ja ci na to odpowiadam
Życie to nie tylko kolorowa maskarada
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest
Wszystko przy nim blednie
Blednie nawet sama śmierć
Ty i ja teatry to są dwa
Ty i ja

Ty ty prawdziwej nie uronisz łzy
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
Nawet kiedy źle ci jest to nie jest źle
Bo ty grasz

Ja duszę na ramieniu wiecznie mam
Cały jestem zbudowany z ran

Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty
Bo ty grasz

Dzisiaj bankiet u artystów ty się tam wybierasz
Gości będzie tutaj nieodstępna tyraliera
Flirt i alkohole może tańce będą też
Drzwi otwarte potem zamkną się
No i cześć

Wpadnę tam na chwilę zanim spuchnie atmosfera
Wódki dwie wypiję potem cicho się pozbieram
Wyjdę na ulicę przy fontannie zmoczę łeb
Wyjdę na przestworza przecudowny stworzę wiersz
Ty i ja teatry to są dwa
Ty i ja

Ty ty prawdziwej nie uronisz łzy
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
I nie zaraźliwy wcale jest twój śmiech
Bo ty grasz

Ja duszę na ramieniu wiecznie mam
Cały jestem zbudowany z ran

Lecz gdy śmieję się to w krąg się śmieje świat
Cały świat
LA LA LA



Credits
Writer(s): Edward Stachura, Pawel Robert Ruszkowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link