Nadzieja (feat. Iza Kowalewska)

Gdy różana świeżość zblednie
Miłość złamie kark
Gdy ujemne jony nas odepchną w kąt
Zamiast sklejać coś co już nie złoży się jak kwiat
Ty zdecydowanym ruchem odpal lont

Niech dziś padnie pierwsza
Strzel jej w łeb!
W wodach Styksu znajdzie drugi brzeg
Niech choć raz nadzieja umrze w drzwiach
Niech ostatnią będę ja

Gdy wygnany wiatrem za horyzont znikł nam dom
Po co wyprzedawać miłość dzień po dniu?
Nie bądź dziecko
To nie feniks by do chmur
Wzniosło nam się życie
Walnie w mur

Niech dziś padnie pierwsza
Strzel jej w łeb!
W wodach Styksu znajdzie drugi brzeg
Niech choć raz nadzieja umrze w drzwiach
Bo koniec dnia, koniec nas
Kciuk swój w dół
Prawda naga da

Gdybyś chciał obronił byś nas
Bo gdybyś chciał był czas by przetrwać
A ona szuka wody tam gdzie widać dno
A to samo życie nigdy samo zło

Niech dziś padnie pierwsza
Strzel jej w łeb!
W wodach Styksu znajdzie drugi brzeg
Niech choć raz nadzieja umrze w drzwiach
Niech ostatnią będę ja

Oh!
Spodle!
Spo-spo-spo-spoo-o-o-o, eh-h-h
Hmm-mm - oh!

Eh!
Eh!
Eh!
Eh!



Credits
Writer(s): Aleksander Kowalski, Izabela Anna Kowalewska, Piotr Lewandowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link