Ciii
Czas spocząć i dać odpocząć oczom
rozpocząć brać co wytoczą
Po drugiej stronie powiek
powiem tobie one już kroczą
Czas spocząć i dać odpocząć oczom
rozpocząć brać co wytoczą
Po drugiej stronie powiek
powiem tobie one już kroczą
Nocna dezercja w otchłań doznań
pozbawiona rozmiarów animozja
Świadomej percepcji eksplozja
zamiast purpury w żyłach ambrozja
Niewiedzy sympozja co dnia
jedna wielka dysharmonia
Uszczypliwa jak mój zodiak
chaotycznych myśli orgia
Ciii sza ha ha ha ha Niewiele różni się od rauszu
raz tam witam no a raz tu
Nieostry widok lini fałszu
taki ostry brak kontrastu
Ani widu ani słychu owacji
dla tak pięknej imaginacji
Może za sprawą manipulacji
dochodzi do projekcji informacji
Po co te abstrakty kroczą
Po co z nimi walczyć nocą
Po co cię kłopoczą, po co oddaj się im
W te pędy nurek w morze szaro-bure
w płynną infrastrukturę
W labirynt szarych komórek
kędy podświadome zapędy sznurem
W urnie realu prochy powtórnie
ciało w alkierzu
Turniej podany nam odgórnie
amen w pacierzu
I na myśli wyścig przerzut
przy wyłączonym czasomierzu
Zbłąkana owca na talerzu
woła prowadź mnie pasterzu
Ciii sza ha ha ha ha Cii sza
Odpalony kalejdoskop
nawiguje każdą cząstką
A ten abstrakcyjny łoskot
stymuluje wąską wiązką
To ubóstwo prowadzi kursor
wpychający w bajek mnóstwo
Jak niewiarygodne oszustwo
co noc zbiorowe samobójstwo
Po co te abstrakty kroczą
Po co z nimi walczyć nocą
Po co cię kłopoczą po co oddaj się im (...oddaj się im)
rozpocząć brać co wytoczą
Po drugiej stronie powiek
powiem tobie one już kroczą
Czas spocząć i dać odpocząć oczom
rozpocząć brać co wytoczą
Po drugiej stronie powiek
powiem tobie one już kroczą
Nocna dezercja w otchłań doznań
pozbawiona rozmiarów animozja
Świadomej percepcji eksplozja
zamiast purpury w żyłach ambrozja
Niewiedzy sympozja co dnia
jedna wielka dysharmonia
Uszczypliwa jak mój zodiak
chaotycznych myśli orgia
Ciii sza ha ha ha ha Niewiele różni się od rauszu
raz tam witam no a raz tu
Nieostry widok lini fałszu
taki ostry brak kontrastu
Ani widu ani słychu owacji
dla tak pięknej imaginacji
Może za sprawą manipulacji
dochodzi do projekcji informacji
Po co te abstrakty kroczą
Po co z nimi walczyć nocą
Po co cię kłopoczą, po co oddaj się im
W te pędy nurek w morze szaro-bure
w płynną infrastrukturę
W labirynt szarych komórek
kędy podświadome zapędy sznurem
W urnie realu prochy powtórnie
ciało w alkierzu
Turniej podany nam odgórnie
amen w pacierzu
I na myśli wyścig przerzut
przy wyłączonym czasomierzu
Zbłąkana owca na talerzu
woła prowadź mnie pasterzu
Ciii sza ha ha ha ha Cii sza
Odpalony kalejdoskop
nawiguje każdą cząstką
A ten abstrakcyjny łoskot
stymuluje wąską wiązką
To ubóstwo prowadzi kursor
wpychający w bajek mnóstwo
Jak niewiarygodne oszustwo
co noc zbiorowe samobójstwo
Po co te abstrakty kroczą
Po co z nimi walczyć nocą
Po co cię kłopoczą po co oddaj się im (...oddaj się im)
Credits
Writer(s): Sebastian Salbert, Dawid Kaluza
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.