W Koncu

On w końcu dotknie Cię
Ten przenajpierwszy raz

I przemieszają się
Zapachy waszych ciał

I już nie powiesz: "Nie"
A cicho szepniesz: "Tak"

I tak zakończy się
Sen który dotąd trwał
Twe dzieciństwo

Do domu wrócisz i
Najmilej jak się da

Powiesz: "Dobranoc" im
"Cześć mamo", "Tato pa"

A w swym pokoju dziś
Do rana będziesz łkać

I Twój pluszowy miś
Na dobre z łóżka spadł

Nie pytaj jaki to był szyfr
Bo raz się zamykają drzwi
Do dzieciństwa

Tu nie pomoże nawet Ci
Wyrwanie kilku kartek tych
Z pamiętnika

Choć nie koniecznie dziś
Choć nie koniecznie z nim
To się musiało w końcu stać
To się musiało w końcu stać
To się musiało w końcu stać

Że właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo
To właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo

To właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo
To właśnie dziś...

Nie pytaj jaki to był szyfr
Bo raz się zamykają drzwi

Tu nie pomoże nawet Ci
Wyrwanie kilku kartek tych

Choć nie koniecznie dziś
Choć nie koniecznie z nim

To się musiało w końcu stać
To się musiało w końcu stać
To się musiało w końcu stać

Że właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo
To właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo

To właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo
To właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo

To właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo
To właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo

To właśnie dziś
Straciłaś swe dzieciństwo
To właśnie dziś
Straciłaś...



Credits
Writer(s): Grzegorz Zbigniew Ciechowski, Zbigniew Artur Krzywanski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link