Polaczenia
Straszę was żeby zapomnieć
Jak bardzo się was boję
Omijam was sztucznie obojętny
I smaruje wasze mięso balsamem
Przed spojrzeniem okrutnym
I kask zakładam na głowę
Mam ręce na wierzchu
I kości na wierzchu
Więc wychodzę na ulicę
I nie wiem co jest dla mnie dobre
Nie wiem co jest dla mnie dobre
Nie wiem co jest dla mnie dobre
Mam przyjazną materię
I jem węglowodany
I duże ilości bakterii
Powodują że jestem spokojny
Moje serce bije równomiernie
Regulowane manualnie
Sto osiemdziesiąt na dwieście
Połączenia wewnętrzne są bezpłatne
I zaraz przyjdzie milicja
Zaraz przyjdzie milicja
Zaraz przyjdzie milicja
Ona chce kogoś kochać
Więc włącza przycisk zapachów
Wplątując w swe włosy powietrze
Zsuwa się w dół po łańcuchu marzeń
I bardzo chciałaby zjeść
Z mej głowy gumową piłkę
Jej ręce mnie parzą
I oczy mnie parzą
Więc zaczekam chwilę
Uśmiechnij się i zabij mnie
Uśmiechnij się i zabij mnie
Uśmiechnij się i zabij mnie
Uśmiechnij się i zabij mnie
Kolejka z dzieckiem
W poprzedniej kabinie
Zgniata kobietę
Kierowca wpatrzony w zdjęcie żony
O niczym nie wie
Sto metrów zostało do przepaści
Nie jestem taki wyluzowany
Choć wszyscy wokół uśmiechają się
Tak jak bym chciał
...i tak jak ty
I tak jak ty, i tak jak ty
I tak jak ty, i tak jak ty
I tak jak ty, i tak jak ty
I tak jak ty, i tak jak ty
Jak bardzo się was boję
Omijam was sztucznie obojętny
I smaruje wasze mięso balsamem
Przed spojrzeniem okrutnym
I kask zakładam na głowę
Mam ręce na wierzchu
I kości na wierzchu
Więc wychodzę na ulicę
I nie wiem co jest dla mnie dobre
Nie wiem co jest dla mnie dobre
Nie wiem co jest dla mnie dobre
Mam przyjazną materię
I jem węglowodany
I duże ilości bakterii
Powodują że jestem spokojny
Moje serce bije równomiernie
Regulowane manualnie
Sto osiemdziesiąt na dwieście
Połączenia wewnętrzne są bezpłatne
I zaraz przyjdzie milicja
Zaraz przyjdzie milicja
Zaraz przyjdzie milicja
Ona chce kogoś kochać
Więc włącza przycisk zapachów
Wplątując w swe włosy powietrze
Zsuwa się w dół po łańcuchu marzeń
I bardzo chciałaby zjeść
Z mej głowy gumową piłkę
Jej ręce mnie parzą
I oczy mnie parzą
Więc zaczekam chwilę
Uśmiechnij się i zabij mnie
Uśmiechnij się i zabij mnie
Uśmiechnij się i zabij mnie
Uśmiechnij się i zabij mnie
Kolejka z dzieckiem
W poprzedniej kabinie
Zgniata kobietę
Kierowca wpatrzony w zdjęcie żony
O niczym nie wie
Sto metrów zostało do przepaści
Nie jestem taki wyluzowany
Choć wszyscy wokół uśmiechają się
Tak jak bym chciał
...i tak jak ty
I tak jak ty, i tak jak ty
I tak jak ty, i tak jak ty
I tak jak ty, i tak jak ty
I tak jak ty, i tak jak ty
Credits
Writer(s): Marcin Zaganski, Pawel Krzysztof Koprowski, Dosiolko Tomasz Mieczyslaw Brazewicz, Artur Eryk Mazur
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.