Zwolnij Dzis

Znowu krótkie dni, nie poradzisz nic
Nie ma słońca, mży, nie mów o tym mi
Znowu czujesz, że tak daleko jest
Miejsce, w którym teraz właśnie chciałbyś być

Każdy człowiek ma tak samo, wiem
Najpierw śni, a później goni sen
Każdy człowiek ma tak samo, wiem
Ale proszę cię, nie poddawaj się

Tylko zwolnij dziś
Zwolnij
Zwolnij, zwolnij, zwolnij dziś
Tylko zwolnij dziś
Zwolnij
Zwolnij, zwolnij, zwolnij dziś

Na krawędzi dnia tylko ty i ja
Niby prosta rzecz, niby serca dwa
Trzeba bardzo chcieć, żeby ciągle biec
Tak, by ręce wciąż mocno trzymały się

Nie mam siły czasem tak, jak ty
Gonię cię, a ty uciekasz mi
Nie mam siły, ale wierzę, że
Nasz najlepszy dzień jeszcze nie zaczął się

Tylko zwolnij dziś
Zwolnij
Zwolnij, zwolnij, zwolnij dziś
Tylko zwolnij dziś
Zwolnij
Zwolnij, zwolnij, zwolnij dziś

Życie pełne wrażeń
Pełne nowych twarzy
Sorry, zapomniałem jak na imię masz
Nieprzespane noce
Częsty w głowie procent
Jestem niezniszczalny, więc nie muszę się niczego bać

A jak wszystko pęknie
To wtedy wymiękniesz
I zapłacisz słono za ten czas
Będziesz patrzył w sufit
"Ale byłem głupi"
Teraz widzę jakie cenne było to, co uleciało w świat

Tylko zwolnij dziś
Zwolnij
Zwolnij, zwolnij, zwolnij dziś
Tylko zwolnij dziś
Zwolnij
Zwolnij, zwolnij, zwolnij dziś

Tylko zwolnij dziś
Zwolnij
Zwolnij, zwolnij, zwolnij dziś
Tylko zwolnij dziś
Zwolnij
Zwolnij, zwolnij, zwolnij dziś



Credits
Writer(s): Jaroslaw Marek Polak, Michal Marecki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link