Liliput

Jak ciężko żyć wśród małych ludzi
Którzy sięgają do obcasa
Aż chce się zdeptać (nie pobrudzić)
I nie pamiętać pięknych zasad.

Jak ciężko widzieć w miniaturce
Własne ambicje i słabości
Chcąc nie chcąc przeżywając w służbie
Jego Maleńkiej Wysokości.

Jak ciężko siłę czuć Tytana
Bezradną w tłumie Liliputów
Bawić ich wiedzą im nieznaną
Wiedząc, że jednym z karłów - Brutus.

Szanować zmyślność, gardzić masą
Co dobrze wie, jak pokaleczyć,
Nie móc w spokoju nigdy zasnąć
Budzić się, gdy cię tłumek depcze.

Pomóc mu w troskach, wygrać wojnę
W miniaturowych klęczeć progach,
Zdobyć serduszko damki strojnej
Zyskując kolejnego wroga.

Nauczyć się, jak obrać jajko
By we właściwej zasiąść frakcji,
Żyć w świecie, który nie jest bajką
Mimo bajkowych dekoracji.

Na koniec moczem zgasić pożar -
Obraza, wyrok, śmiech, pogarda;
Szukać ucieczki w wielkich morzach
Gdzie Olbrzym się zamienia w Karła.

Ciężko wspominać o tym ludku
Z jego ogromnym okrucieństwem,
Gdy nawet morze zwykłych smutków
Nie chroni przed niebezpieczeństwem.



Credits
Writer(s): Jacek Kaczmarski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link