Porcelanowa Posciel

Ze wszystkich serca drgnień
Ze wszystkich chwil miłości
Z dotyków, krzyków, tchnień
Parzących mocno ciał

Została dzisiaj nam
Porcelanowa pościel
Porcelanowy świat
Porcelanowa mgła

Ze wszystkich, "Och" i, "Ach"
Z otwartych serc na oścież
Z zachwytów, że się już
Dosięgło prawie gwiazd

Została tylko nam
Porcelanowa pościel
Porcelanowy świat
Porcelanowa mgła

Czy jest nam źle, czy jest nam żal
Światu to zupełnie obojętne
Zapada zmrok, powietrze stygnie jak wosk
Daj spokój, nie mów nic

Mam czasem taki sen
W nim rzucam się na oślep
Rozbijam ten nasz świat
Na milion ostrych skarp

Rozbijam wreszcie tę
Porcelanową pościel
Bo lepiej nie mieć nic
Niż z porcelany świat

Czy jest nam źle, czy jest nam żal
Światu to zupełnie obojętne
Zapada zmrok, powietrze stygnie jak wosk
Daj spokój, nie mów nic

A potem budzę się
W bezsilnej tonąc złości
Ale nie robię nic
Nie burzę sztywnych ran

Już oswoiła mnie
Porcelanowa pościel
Przyzwyczaiłem się
Twarz z porcelany mam

Twarz z porcelany mam
Twarz z porcelany mam
Twarz z porcelany mam
Z porcelany mam
Z porcelany mam
Z porcelany mam



Credits
Writer(s): Jacek Antoni Cygan, Ryszard Rynkowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link