Na wiatr
Kiedy strzelasz w górę, te kule tu spadną, w ogóle
Nie lecą w kosmos, niektóre życie ukradną (a jak!)
Niemy też na migi może zadać ból
Chodniki pełne zmarnowanej śliny z rzucanych słów na wiatr
Zamknij mordę kiedy gadasz po nic, każde słowo ma wagę
Wraca i może Cie zgnoić, dzieli nas dystans długości trzech boisk
Ty nadal wzrokiem macasz mnie, już nie chcę się pierdolić
Nie znoszę waszych torsji, treści, braku refleksji, pseudoartystycznej kopulacji słów
Możesz być tam czy tam, ja jestem tu od lat i ważę słowa nawet myśląc, ta
Znów, otwierasz mordę kiedy słuchać masz
Szlifujesz formę i o entourage non stop dbasz
Bon Ton znasz? To chyba kurwa w innej opcji
Bo mówisz z pełną gębą pełną gębą fiutów wbitych przez pół Polski
Kto połknął diament, niechaj sra w sitko!
Wrodzone pierdolenie z byle kim nazwę dziwką
Znów bawidamek imponuje głupim cipkom
Ja milczę dziś, mój savoir vivre im mówi wszystko
Kiedy strzelasz w górę, te kule tu spadną, w ogóle
Nie lecą w kosmos, niektóre życie ukradną (a jak!)
Niemy też na migi może zadać ból
Chodniki pełne zmarnowanej śliny z rzucanych słów na wiatr (na wiatr, na wiatr)
Kiedy strzelasz w górę, te kule tu spadną, w ogóle
Nie lecą w kosmos, niektóre życie ukradną (a jak!)
Niemy też na migi może zadać ból
Chodniki pełne zmarnowanej śliny z rzucanych słów na wiatr (na wiatr, na wiatr)
Nie lecą w kosmos, niektóre życie ukradną (a jak!)
Niemy też na migi może zadać ból
Chodniki pełne zmarnowanej śliny z rzucanych słów na wiatr
Zamknij mordę kiedy gadasz po nic, każde słowo ma wagę
Wraca i może Cie zgnoić, dzieli nas dystans długości trzech boisk
Ty nadal wzrokiem macasz mnie, już nie chcę się pierdolić
Nie znoszę waszych torsji, treści, braku refleksji, pseudoartystycznej kopulacji słów
Możesz być tam czy tam, ja jestem tu od lat i ważę słowa nawet myśląc, ta
Znów, otwierasz mordę kiedy słuchać masz
Szlifujesz formę i o entourage non stop dbasz
Bon Ton znasz? To chyba kurwa w innej opcji
Bo mówisz z pełną gębą pełną gębą fiutów wbitych przez pół Polski
Kto połknął diament, niechaj sra w sitko!
Wrodzone pierdolenie z byle kim nazwę dziwką
Znów bawidamek imponuje głupim cipkom
Ja milczę dziś, mój savoir vivre im mówi wszystko
Kiedy strzelasz w górę, te kule tu spadną, w ogóle
Nie lecą w kosmos, niektóre życie ukradną (a jak!)
Niemy też na migi może zadać ból
Chodniki pełne zmarnowanej śliny z rzucanych słów na wiatr (na wiatr, na wiatr)
Kiedy strzelasz w górę, te kule tu spadną, w ogóle
Nie lecą w kosmos, niektóre życie ukradną (a jak!)
Niemy też na migi może zadać ból
Chodniki pełne zmarnowanej śliny z rzucanych słów na wiatr (na wiatr, na wiatr)
Credits
Writer(s): Wojciech Sosnowski, Roca Van Der Hek Christian Jeroen
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.