Marana tha (feat. Tau)
Marana Tha
Odpocznij
Słowa klucze
Miliardy ziaren
Bezkres - czuję
Marana Tha
Wsłuchuje się w głos mojego serca
Chcę rozpoznać tak jego tembr
Niezbadana jest jego głębia
Nie dociera tam tylko dźwięk
Kiedy gleba wokół spierzchnięta
W głębi serca błagam o deszcz
Kiedy z nieba spadnie ulewa
I wypłucze ze mnie ten śmieć
Ludzka dusza to bezdenna studnia
Zanurzam się znów w jej czeluściach
Jak odszukać wejścia do źródła?
Zapuszczam się wgłąb by szukać jej ujścia
Wsłuchuję się w głos, który szepce
Chce zrozumieć go jak najlepiej
Podpowiada bym płynął głębiej
I rozpala serce, bym widział gdzie jestem
Płonę, moje dłonie są złączone
Wznoszę pod nieboskłonem prośbę
Wieczny kreatorze, ojcze
Ile my wiemy o Tobie? Powiedz
A może nic oprócz tego, że wszech możesz
Mam wolną wolę, która pozwala mi odejść
Lub podejść bliżej, co wybiorę?
Świat jest zbyt płytki, Boże brodzę w nim
Ja utonę w Tobie, aby żyć
Zrozumiałem, że nie jestem tylko ciałem, ale
Mieszkam w nim i otrzymałem nad nim władzę
Kiedy patrzę tak na siebie, dobry Panie, myślę
Że to zbyt genialne, ten wynalazek
Poruszam każdym palcem obszytym skórą
Odczuwam w każdym czasie kontakt z teksturą
A kiedy patrzę na świat, rozumiem, że
Nie robię tego sam, co za dar
A we mnie milion procesów zachodzi
Odbywają się bez mojej woli
Krew krąży, serce pulsuje
Ciało kontroluje moją każdą komórkę
Wdech, wydech, tyle tajemnic
Wiem, żyję, nie jestem ślepy
Ty jesteś duchem, ja duchem w ciele
I funkcjonuje by poznać Ciebie
Dzięki Tobie Ojcze mogę to pojąć
Ty wyposażyłeś mnie w świadomość
Ludzki umysł to niezbadane terytorium
Zatrzymaliśmy się w przedsionku
Co jest w środku? Nikt nie wie
Nawet, gdy rozetną mnie skalpelem
Pozwalasz nam myśleć i myślę, zapytam
Czemu tak niewielu się domyśla?
A teraz pozwól mi żyć, pozwól mi iść
Tam gdzie czeka na mnie krzyż
Tyle dni rozpalałeś we mnie ten ogień
Duch, ciało, umysł - człowiek
Wielbię Cię w tej mojej prostocie
I proszę pokornie byś wybaczył nam zbrodnię
Proszę pozwól mi trwać, cierpi Twój świat
Na brak Ciebie - Adonai
Marana Tha
Odpocznij
Słowa klucze
Miliardy ziaren
Bezkres - czuję
Marana Tha
Wsłuchuje się w głos mojego serca
Chcę rozpoznać tak jego tembr
Niezbadana jest jego głębia
Nie dociera tam tylko dźwięk
Kiedy gleba wokół spierzchnięta
W głębi serca błagam o deszcz
Kiedy z nieba spadnie ulewa
I wypłucze ze mnie ten śmieć
Ludzka dusza to bezdenna studnia
Zanurzam się znów w jej czeluściach
Jak odszukać wejścia do źródła?
Zapuszczam się wgłąb by szukać jej ujścia
Wsłuchuję się w głos, który szepce
Chce zrozumieć go jak najlepiej
Podpowiada bym płynął głębiej
I rozpala serce, bym widział gdzie jestem
Płonę, moje dłonie są złączone
Wznoszę pod nieboskłonem prośbę
Wieczny kreatorze, ojcze
Ile my wiemy o Tobie? Powiedz
A może nic oprócz tego, że wszech możesz
Mam wolną wolę, która pozwala mi odejść
Lub podejść bliżej, co wybiorę?
Świat jest zbyt płytki, Boże brodzę w nim
Ja utonę w Tobie, aby żyć
Zrozumiałem, że nie jestem tylko ciałem, ale
Mieszkam w nim i otrzymałem nad nim władzę
Kiedy patrzę tak na siebie, dobry Panie, myślę
Że to zbyt genialne, ten wynalazek
Poruszam każdym palcem obszytym skórą
Odczuwam w każdym czasie kontakt z teksturą
A kiedy patrzę na świat, rozumiem, że
Nie robię tego sam, co za dar
A we mnie milion procesów zachodzi
Odbywają się bez mojej woli
Krew krąży, serce pulsuje
Ciało kontroluje moją każdą komórkę
Wdech, wydech, tyle tajemnic
Wiem, żyję, nie jestem ślepy
Ty jesteś duchem, ja duchem w ciele
I funkcjonuje by poznać Ciebie
Dzięki Tobie Ojcze mogę to pojąć
Ty wyposażyłeś mnie w świadomość
Ludzki umysł to niezbadane terytorium
Zatrzymaliśmy się w przedsionku
Co jest w środku? Nikt nie wie
Nawet, gdy rozetną mnie skalpelem
Pozwalasz nam myśleć i myślę, zapytam
Czemu tak niewielu się domyśla?
A teraz pozwól mi żyć, pozwól mi iść
Tam gdzie czeka na mnie krzyż
Tyle dni rozpalałeś we mnie ten ogień
Duch, ciało, umysł - człowiek
Wielbię Cię w tej mojej prostocie
I proszę pokornie byś wybaczył nam zbrodnię
Proszę pozwól mi trwać, cierpi Twój świat
Na brak Ciebie - Adonai
Marana Tha
Credits
Writer(s): Piotr Michal Kowalczyk, Pawbeats
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
- Marana tha (feat. Tau)
- Refuge (feat. Robert Cichy, Monika Borzym)
- Anioły x Demony (feat. Kali, Monika Kazyaka)
- Stójka czy parter? (feat. Silesian Brass Quartet) - Intro
- Stójka czy parter? (feat. Dwa Sławy) - Daj alkohol
- Sign (feat. Natalia Nykiel, Mr J Medeiros)
- Afekt (feat. Justyna Steczkowska)
- Amnezja (feat. Kartky)
- Monotonia (feat. VNM, Masia)
- Substancje (feat. Mama Selita)
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.