Co na to Paluch?
Co na to Paluch?
Szef syntetycznej mafii, rapowy beton zmieniam w żel
Lecę tak od pierwszej kartki, ranga marki jak Shamel
Puszczam tracki z satysfakcją, w sercach hejtów słyszę szmer
Spalam hi-fi jak fajki, mój styl - nieuchwytny cel
Widzę dmuchane lalki, promotor pompuje hel
Mogę noże Wam ułatwić, jeśli chcecie przebić się
I szybciej odlecicie, bo widzę że pali się
Choć mali jak nike, okładki w prasie - marzą wam się
Mówi self-made, jeden z nielicznych kurwa w branży
Każdy majors, chciałby mnie - jak na wyniki patrzeć
Czym się szczycą, lepiej niech podziękują wydawcy
Bo bez niego zostaliby na wieki w kręgu słuchaczy
Ziarenko prawdy jak kamień w bucie, wkurwiam jak komar
Jestem czułkiem tu dla śmieci, w górę dla tych których kocham
Chciałbym ważyć słowa, nie ogarnia żadna waga
W syntetykach mam championa, smak wygranej na farta
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
O wytwórniach - w panice szukają gwiazdek
Bardzo boją się, że mogą kurwa przegapić okazję
Ilość nowych pedałów przekracza ludzką wyobraźnię
Coś mi to przypomina, Niemiec powiedziałby scheisse
O recenzentach, znawcach i ekspertach różnej maści
Kurwa zero wyobraźni, beton wlany do czaszki
Chcecie być opiniotwórczy, sram w wasze szufladki
Zamiast rapu zróbcie bloga, testujcie kutasy
O raperach, "Dzisiaj mają wszyscy niby dystans"
"Żyję beztrosko i mam swag w moich białych kicksach"
Tak bardzo chcą być luźni, że każdy z nich się spina
"Na trapach zjadam grę, od zawsze to mój klimat"
A dla pozerów - Poprzewracało wam się w pizch
Setki kilometrów za mną, to wasz do rapu dystans
Jeni wanna be, z dziewiczym wąsem i ciepłym genem
Jesteście jak pornosy w gaciach #Polonia1
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
O hipokrytach - daj mi kolejny długopis
I parę zeszytów, bo nie skończę pisać dziś
Hejterzy, uwielbiam was podpuszczać
Macie beczkę, a po chwili zaczynacie się spuszczać
O ksero-boyach - w Polsce popularne zjawisko
Małe chiny hip hopu, podpielane wszystko
Palą Jana perfekcyjnie, wielu leci na ściemach
Długo by wymieniać, gnije cała scena
Wpieram ją, bo byłem kurwa na redukcji
Dziś robię masę, zjadam siebie z poprzednich produkcji
Ta kultura styka mi, choć wielu jak sterydy sztuczni
Chude w barach cienkopisy, zapraszam na kursy
Bit tłusty, jak loki latem pod zimową czapką
Cud świata ósmy powielany z każdą nową kartą
Charakter moim ojcem, a scena moją matką
Jeśli czujesz pismo nosem, to wciągaj je przez bagno
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
Szef syntetycznej mafii, rapowy beton zmieniam w żel
Lecę tak od pierwszej kartki, ranga marki jak Shamel
Puszczam tracki z satysfakcją, w sercach hejtów słyszę szmer
Spalam hi-fi jak fajki, mój styl - nieuchwytny cel
Widzę dmuchane lalki, promotor pompuje hel
Mogę noże Wam ułatwić, jeśli chcecie przebić się
I szybciej odlecicie, bo widzę że pali się
Choć mali jak nike, okładki w prasie - marzą wam się
Mówi self-made, jeden z nielicznych kurwa w branży
Każdy majors, chciałby mnie - jak na wyniki patrzeć
Czym się szczycą, lepiej niech podziękują wydawcy
Bo bez niego zostaliby na wieki w kręgu słuchaczy
Ziarenko prawdy jak kamień w bucie, wkurwiam jak komar
Jestem czułkiem tu dla śmieci, w górę dla tych których kocham
Chciałbym ważyć słowa, nie ogarnia żadna waga
W syntetykach mam championa, smak wygranej na farta
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
O wytwórniach - w panice szukają gwiazdek
Bardzo boją się, że mogą kurwa przegapić okazję
Ilość nowych pedałów przekracza ludzką wyobraźnię
Coś mi to przypomina, Niemiec powiedziałby scheisse
O recenzentach, znawcach i ekspertach różnej maści
Kurwa zero wyobraźni, beton wlany do czaszki
Chcecie być opiniotwórczy, sram w wasze szufladki
Zamiast rapu zróbcie bloga, testujcie kutasy
O raperach, "Dzisiaj mają wszyscy niby dystans"
"Żyję beztrosko i mam swag w moich białych kicksach"
Tak bardzo chcą być luźni, że każdy z nich się spina
"Na trapach zjadam grę, od zawsze to mój klimat"
A dla pozerów - Poprzewracało wam się w pizch
Setki kilometrów za mną, to wasz do rapu dystans
Jeni wanna be, z dziewiczym wąsem i ciepłym genem
Jesteście jak pornosy w gaciach #Polonia1
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
O hipokrytach - daj mi kolejny długopis
I parę zeszytów, bo nie skończę pisać dziś
Hejterzy, uwielbiam was podpuszczać
Macie beczkę, a po chwili zaczynacie się spuszczać
O ksero-boyach - w Polsce popularne zjawisko
Małe chiny hip hopu, podpielane wszystko
Palą Jana perfekcyjnie, wielu leci na ściemach
Długo by wymieniać, gnije cała scena
Wpieram ją, bo byłem kurwa na redukcji
Dziś robię masę, zjadam siebie z poprzednich produkcji
Ta kultura styka mi, choć wielu jak sterydy sztuczni
Chude w barach cienkopisy, zapraszam na kursy
Bit tłusty, jak loki latem pod zimową czapką
Cud świata ósmy powielany z każdą nową kartą
Charakter moim ojcem, a scena moją matką
Jeśli czujesz pismo nosem, to wciągaj je przez bagno
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
Znowu dzieciak w necie pyta, "Co na to Paluch?"
Brudna prawda ich dotyka, dostają szału
Dla nich to niepojęte, on ma własne zdanie
Mówię co myślę i odwrotnie, na zawsze tak zostanie
Credits
Writer(s): Juliusz Julas Konieczny, łukasz Paluch Paluszak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.