Na Każdy Temat
Kiedy zakładam twoje rękawiczki
Unoszę się lekko, jak gdyby na ulicy
To co widzę dokoła, raźne, wesołe
Taki jestem od dziecka, nie tylko od wczoraj
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą
Założyłem perukę chowaną na dnie skrzyni
Spódnicę pachnącą włosami twymi
Wyszedłem tak ubrany do sklepu na dole
Nie poznał mnie sąsiad, ten z blizną na czole
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą
W nocnym klubie tańczyłem całą noc do rana
Wielu na mnie patrzyło - ja potem zlany
Trochę się zapomniałem - ktoś zdziwił się drwiąco
Gdy w kiblu zobaczył - sikam na stojąco
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą
Kiedy zakładam twoje rękawiczki
Przed mrokiem wieczornym coraz liczniej
Nocne zmory wychodzą na rajdy po mieście
Śpisz - ja jestem sobą wreszcie
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą...
Unoszę się lekko, jak gdyby na ulicy
To co widzę dokoła, raźne, wesołe
Taki jestem od dziecka, nie tylko od wczoraj
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą
Założyłem perukę chowaną na dnie skrzyni
Spódnicę pachnącą włosami twymi
Wyszedłem tak ubrany do sklepu na dole
Nie poznał mnie sąsiad, ten z blizną na czole
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą
W nocnym klubie tańczyłem całą noc do rana
Wielu na mnie patrzyło - ja potem zlany
Trochę się zapomniałem - ktoś zdziwił się drwiąco
Gdy w kiblu zobaczył - sikam na stojąco
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą
Kiedy zakładam twoje rękawiczki
Przed mrokiem wieczornym coraz liczniej
Nocne zmory wychodzą na rajdy po mieście
Śpisz - ja jestem sobą wreszcie
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą
Ubieram się i noszę te twoje biustonosze
Twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
Moje preferencje to być kobietą...
Credits
Writer(s): Kazimierz Piotr Staszewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.