Odmieniec

Chodzi po wiosce odmieniec istny
Żadnej ci z niego nie ma korzyści
Ani nie sprzeda ani nie kupi
Tylko się śmieje jak jaki głupi

Może to przez te nawozy sztuczne
Może był w szkole zbyt pilnym uczniem
Może to wszystko przez te atomy
Że wariata mamy!

Gdy na Józefa zorze poranne
Witały babę, żegnały pannę
W grudniu wiedziało już każde dziecko
Tylko on jeden mówił "dziewecko"

Może to przez te nawozy sztuczne
Może był w szkole zbyt pilnym uczniem
Może to wszystko przez te atomy
Że wariata mamy!
Bracia szacunek mają i sławę
W dwójkę rozpędzą całą zabawę
Ten tylko książki kupuje w mieście
Choć w domu tyle, że trudno zmieścić

Może to przez te nawozy sztuczne
Może był w szkole zbyt pilnym uczniem
Może to wszystko przez te atomy
Że wariata mamy!

Chłop jest z morgami i urodziwy
W rękach mocarny, że istne dziwy
Jedno go tylko hańbi i plami
Czemu nie lata za dziewuchami?

Może to przez te nawozy sztuczne
Może był w szkole zbyt pilnym uczniem
Może to wszystko przez te atomy
Że wariata mamy!



Credits
Writer(s): Katarzyna Gaertner, Kazimierz Grzeskowiak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link