W Południe

Słońce ziemią kołysze
Chmury z nieba wytarło
Zda się słychać jak w ciszy
Z kłosów sypie się ziarno
Babom łydki bieleją
W podkasanych spódnicach
Ziemia pęka nadzieją
Rodzi się południca

Ptaki w jej warkoczach drzemią
Gdy spełniona słońcem ziemią
Jak ta wola, co od Boga
Chodzi gdzieś po swoich drogach, a-ha

Nikt nie dowie się o tym
Dokąd idzie, skąd przyszła?
Czyje ciężkie żywoty
Dźwiga na koromysłach
Idzie dalej, wciąż dalej
Gdzieś na chwilę przystanie
Baba świecę tam pali
Chłopskie tam umierają

Ptaki w jej warkoczach drzemią
Gdy spełniona słońcem ziemią
Jak ta wola, co od Boga
Chodzi gdzieś po swoich drogach, a-ha-a-a

Przyjdzie po mnie, gdy lato
Za lat ile – sam nie wiem
Przyjdzie, stanie przed chatą
Powie, "Czas już na ciebie"
Dzieci ziemią obdzielę
Zrobię jeszcze Bóg wie co
I w pachnąca niedzielę
Pójdę za południcą



Credits
Writer(s): Kazimierz Grzeskowiak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link