Nic Do Skręcenia

Szukałem wszędzie, nikt nie ma nic
Pełna Sahara, zgnił ostatni liść
Daj mi ten bit, musimy coś zmienić
Choć małego najlepszej zieleni
Omamy ma, chodź mamy man
To jest tu tak pusto, że krzyczę, "Oh, crap!"
Wilcze apetyty mamy na haj
Gdzieś za tą stertą na pewno jest raj
Palimy, ziomuś, dużo (dużo), palimy w noc i w dzień
Więc ratuj mnie, lolasem, bo za chwilę będzie źle
Hard budzi się we mnie, Boże, daj oazy
Gdzie nie braknie mi nigdy Marysi (oh, oh)

Ciśnienie rośnie, co za presssure
Pusta ma bletka, bujam się z cashem
Daj chociaż topka, bo pocą się ręce
Odpisz dealerze czym prędzej depesze
Gdzie kwiaty Holandii, powiedz mi, gdzie są?
Chcę najlepszej ganji, poczuć słodką woń (huuu-huuu)
Mam oczy jak sowa (jak sowa), więc uważaj na słowa, ziom
Już pęka mi głowa, trzęsie się dłoń
Weź nie wal w chuja, kolo, odbierz ten kom, najlolo
Daj mi ten plon, to zioło, a wyjaram kilo solo

Nie mamy nic do skręcenia, nic do skręcenia
Nic do skręcenia trawy

Nic, nie mamy nic, nie mamy nic
Nie mamy nic, nic, nic do skręcenia
Oh, nic, nie mamy nic, nie mamy nic, nic, nic (oh)

Niczym wielki smok, bracie, szukamy tu zielska
Piszczy pustką ten rewir, cali już jesteśmy w dreszczach
Dopada mnie amnezja z miejsca do miejsca
Jeździmy, szukamy, chyba trzeba przestać
Dziś nie zajaramy, teraz to stwierdzam
Poszły plany w chuj, ziom, nie ma co skręcać
Plamy dali wszyscy, pytam, gdzie są dobre geesy?
Jeśli, bracie, nas usłyszysz, nie bądź sknera, weź coś wysyp
Dyszy płuco, opada nam tempo
Sir, jakiś fatum, nikt nie ma tematu
Wszędzie pusto, weź nas uratuj
Bym nigdy nie zaznał minuty bez haju

Nic na widoku, czuję niepokój
Pusty wodopój, wokół nie ma topów
W szoku domaga się już całe ciało
Chcę krzaków, skrętów - dymu zawsze mało
Azymut dobieram, lekka despera
Mekka dealera, o chuj nie odbiera
Co teraz? Me myśli gotują się w bani
Napieram, następny abonent się spalił
Może to tylko sen, gorzej być już nie może, czuję tlen tracę
Nie palę cały dzień, jak po udarze słonecznym majaczę
Ty zrozum mnie, siostro, bracie, daj mi szczyt, niech płonie
Całą noc i cały dzień palę konopie

Nie mamy nic do skręcenia, nic do skręcenia
Nic do skręcenia trawy

Nic, nie mamy nic, nie mamy nic
Nie mamy nic, nic, nic do skręcenia
Oh, nic, nie mamy nic
Nie mamy nic, nic, nic (oh)

Wczoraj wariat była dobra impreza
Pytasz czemu? No bo nic nie pamiętam (ta)
Dupy kręciły się tu jak ruletka
I właśnie wtedy zginęła mi bletka
Fetka, dzięki, jednak szukam bibuły
Siema, ziomek, może wejdziesz do spóły? (Co?)
Kurwa, lipa, ktoś puka do drzwi
Cygan z dywanem, wkręcimy ich
Ty, kurwa, cygan, dawaj ten dywan
Taśma jest, kleimy geesa
Domóweczka nabrała tempa
Każdy się cieszy, że zajara skręta
Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty
Cygan nie jara (nie), opuszcza party (ta)
Nagle policja wpada przez okna (kurwa)
Zawija dywan i chuj w tego lolka

Nie mamy nic do skręcenia, nic do skręcenia
Nic do skręcenia trawy

Nic, nie mamy nic, nie mamy nic
Nie mamy nic, nic, nic do skręcenia
Oh, nic, nie mamy nic
Nie mamy nic, nic, nic
Nic, nie mamy nic, nie mamy nic
Nie mamy nic, nic, nic do skręcenia
Oh, nic, nie mamy nic
Nie mamy nic, nic, nic (oh)



Credits
Writer(s): Psr
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link