Nie Mam Woli do Zamescia

Nie mam woli do zamęścia
U mnie nie szukajcie szczęścia
Może kiedy będę starsza
Może kiedy będę tęższa
Gdy już tańczyć nie wydolę
Znajdę do zamęścia wolę

Nie mam woli być mężatką
A jeżeli mam to rzadko
Lecz nie lubię zasadniczo
Ślubną być oblubienicą
Chyba gdybym pogrubiała
Być mężatką będę chciała

Ja mam wolę być panienką
Nie wydawać się za prędko
Zanim przyjdzie smutna jesień
Nim wszystkiego odechce się

Nim zapachnie pole sianem
Już panienką być przestanę
I zostanę narzeczoną
Ukochaną i dogonioną

Wiatr zaśpiewa kur zapieje
Niech się w tedy co chce dzieje
Niech mi księżyc spadnie do rąk
Niech do rana gwiazdy płoną
Niech się łzą obleje słoną
Gdy już będę narzeczoną

Nie mam woli męża znosić
Gdy go będe miała dosyć
Karmić serem i kluskami
Pytać jak też będzie z nami
Byle się roboty nie bać
Męża znosić nie potrzeba

Nie mam woli męża zdradzac
Gdy mi się kto inny nada
Gdy kto inny się spodoba
I w ramiona weźmie oba
Podaruje całą ziemie
W tedy męża lepiej nie mieć

Ja mam wole być panienką
Nie wydawać się za prędko
Zanim przyjdzie smutna jesień
Nim wszystkiego odechce się

Nim zapachnie pole sianem
Już panienką być przestanę
I zostanę narzeczoną
Ukochaną i dogonioną

Wiatr zaśpiewa kur zapieje
Niech się w tedy co chce dzieje
Niech mi księżyc spadnie do rąk
Niech do rana gwiazdy płoną
Niech się łzą obleje słoną
Gdy już będę narzeczoną



Credits
Writer(s): Adam Jan Slawinski, Adam Kreczmar
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link