Łapy pana
Nie zadawaj pytań
Na które odpowiedzi nie chcesz znać
Nie bój się dawać
Nie bój się też brać
Nie wyciągaj łap
Jak nie zapracowałeś
Nie wymagaj od innych
Jak od siebie nie wymagałeś
Tak mi nakazał pan
Tak mi pan nakazał
Tak mi nakazał pan
Tak mi pan nakazał
Szanuj, szanuj
Tylko, tylko tych którzy na to zasłużyli
Nie sraj, nie sraj
Do gniazda z którego cię wyrzucili
Jak kochasz to daj latać
I zobacz czy wraca
Jak wraca to kocha
Wtedy się opłaca
Koleguj się z wrogami
Ich bronią ich pokonuj
Słabszych ucz
Dobrym imponuj
I szanuj piekarza
Który piecze chleb
Żebyś sam nie musiał
Sobie go piec
Nie kąsaj łapy pana
Który dał Ci jeść
I nie bzykaj żony kumpla
Nie, po prostu nie
Nie wchodź do kościołów
Których nie uznajesz
I przystawaj do tych
Do których przystajesz
Nie kąsaj łapy pana
Który dał Ci jeść
I nie bzykaj żony kumpla
Nie, po prostu nie
Nie wchodź do kościołów
Których nie uznajesz
I przystawaj do tych
Do których przystajesz
Koleguj się z wrogami
Ich bronią ich pokonuj
Słabszych ucz
Dobrym imponuj
I szanuj piekarza
Który piecze chleb
Żebyś sam nie musiał
Sobie go piec
Nie kąsaj łapy pana
Który dał Ci jeść
I nie bzykaj żony kumpla
Nie, po prostu nie
Nie wchodź do kościołów
Których nie uznajesz
I przystawaj do tych
Do których przystajesz
Nie kąsaj łapy pana
Który dał Ci jeść
I nie bzykaj żony kumpla
Nie, po prostu nie
Nie wchodź do kościołów
Których nie uznajesz
I przystawaj do tych
Do których przystajesz
Na które odpowiedzi nie chcesz znać
Nie bój się dawać
Nie bój się też brać
Nie wyciągaj łap
Jak nie zapracowałeś
Nie wymagaj od innych
Jak od siebie nie wymagałeś
Tak mi nakazał pan
Tak mi pan nakazał
Tak mi nakazał pan
Tak mi pan nakazał
Szanuj, szanuj
Tylko, tylko tych którzy na to zasłużyli
Nie sraj, nie sraj
Do gniazda z którego cię wyrzucili
Jak kochasz to daj latać
I zobacz czy wraca
Jak wraca to kocha
Wtedy się opłaca
Koleguj się z wrogami
Ich bronią ich pokonuj
Słabszych ucz
Dobrym imponuj
I szanuj piekarza
Który piecze chleb
Żebyś sam nie musiał
Sobie go piec
Nie kąsaj łapy pana
Który dał Ci jeść
I nie bzykaj żony kumpla
Nie, po prostu nie
Nie wchodź do kościołów
Których nie uznajesz
I przystawaj do tych
Do których przystajesz
Nie kąsaj łapy pana
Który dał Ci jeść
I nie bzykaj żony kumpla
Nie, po prostu nie
Nie wchodź do kościołów
Których nie uznajesz
I przystawaj do tych
Do których przystajesz
Koleguj się z wrogami
Ich bronią ich pokonuj
Słabszych ucz
Dobrym imponuj
I szanuj piekarza
Który piecze chleb
Żebyś sam nie musiał
Sobie go piec
Nie kąsaj łapy pana
Który dał Ci jeść
I nie bzykaj żony kumpla
Nie, po prostu nie
Nie wchodź do kościołów
Których nie uznajesz
I przystawaj do tych
Do których przystajesz
Nie kąsaj łapy pana
Który dał Ci jeść
I nie bzykaj żony kumpla
Nie, po prostu nie
Nie wchodź do kościołów
Których nie uznajesz
I przystawaj do tych
Do których przystajesz
Credits
Writer(s): Maja Aleksandra Koman
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.