Na Zmianę
Martwe pole,
W kółko kręcę się.
Jedną ręką trzymam własny ster.
Przeciągam to z każdym dniem
I wlokę za sobą dzień.
Nigdy łatwiej, nigdy trochę lżej.
Na tej zimie mróz rozerwać chce,
Lodu płaszcze otulają mnie.
Ciężarem spychają w dół,
Krępują mój każdy ruch
I w hałasie szukam Twoich słów.
Na zmianę, nie wiem i wiem,
Kolejny raz spalam się.
Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie.
Zapadam się, wstaję znów,
Uratuj mnie, zanim wschód,
Rozpuści to, co we mnie żywe jest.
Martwe pole,
Stale cofam się.
W szarym punkcie życie kręci się.
I chociaż świat dobrze znam,
Nie zawsze wiem o co gram.
Jak na linie wiatr kołysze nas.
Jeszcze wierzę, chociaż brak mi sił.
Jeszcze ufam, choć sprzedali sny.
I pośród przygód i szans,
Celuję tam, gdzie się da
I zabieram, co przy sobie mam.
Na zmianę, nie wiem i wiem,
Kolejny raz spalam się.
Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie.
Zapadam się, wstaję znów,
Uratuj mnie, zanim wschód,
Rozpuści to, co we mnie żywe jest.
Na zmianę, nie wiem i wiem,
Kolejny raz spalam się.
Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie.
Zapadam się, wstaję znów,
Uratuj mnie, zanim wschód,
Rozpuści to, co we mnie żywe jest.
W kółko kręcę się.
Jedną ręką trzymam własny ster.
Przeciągam to z każdym dniem
I wlokę za sobą dzień.
Nigdy łatwiej, nigdy trochę lżej.
Na tej zimie mróz rozerwać chce,
Lodu płaszcze otulają mnie.
Ciężarem spychają w dół,
Krępują mój każdy ruch
I w hałasie szukam Twoich słów.
Na zmianę, nie wiem i wiem,
Kolejny raz spalam się.
Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie.
Zapadam się, wstaję znów,
Uratuj mnie, zanim wschód,
Rozpuści to, co we mnie żywe jest.
Martwe pole,
Stale cofam się.
W szarym punkcie życie kręci się.
I chociaż świat dobrze znam,
Nie zawsze wiem o co gram.
Jak na linie wiatr kołysze nas.
Jeszcze wierzę, chociaż brak mi sił.
Jeszcze ufam, choć sprzedali sny.
I pośród przygód i szans,
Celuję tam, gdzie się da
I zabieram, co przy sobie mam.
Na zmianę, nie wiem i wiem,
Kolejny raz spalam się.
Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie.
Zapadam się, wstaję znów,
Uratuj mnie, zanim wschód,
Rozpuści to, co we mnie żywe jest.
Na zmianę, nie wiem i wiem,
Kolejny raz spalam się.
Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie.
Zapadam się, wstaję znów,
Uratuj mnie, zanim wschód,
Rozpuści to, co we mnie żywe jest.
Credits
Writer(s): Katarzyna Milena Popowska
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.