Bajka
Nie rozumiem wciąż jak taki gość jak ja
Ma w życiu taki fart, czuwa nade mną milion gwiazd
W środku serce mam, ale Ty myślisz, że ja
Jestem zwykły cham, krzyczy moje drugie ja
Idzie se przez świat w dziurawych butach szewc
Naiwny jest aż tak, szuka prawdy tylko w swoich snach
Jak Pinokio w świecie kłamstw zakochał się kolejny raz
Nos rośnie mu od waszych kłamstw, on myśli, że okłamał was
Nie oceniaj mnie jak książki po okładce
Oszczędź sobie zbędnych słów (zbędnych słów)
Idę sam przez świat w mojej bajce
(Idę sam przez świat w mojej bajce)
A kiedy się spotkamy przyjacielu na rozstaju dróg (na rozstaju dróg)
Nie obwiniajmy się nawzajem pokazując palcem (nie obwiniajmy się)
Nie oceniaj mnie jak książki po okładce
Oszczędź sobie zbędnych słów (zbędnych słów)
Idę sam przez świat w mojej bajce
(Idę sam przez świat w mojej bajce)
A kiedy się spotkamy przyjacielu na rozstaju dróg (na rozstaju dróg)
Nie obwiniajmy się nawzajem pokazując palcem (nie obwiniajmy się)
Podejrzana twarz, patrzysz na mnie
Co on w bani ma? Myślisz dokładnie
Co to jest za pan? Maraz mnie okradnie
Zaraz mnie napadnie, nie znasz mnie, nieładnie
Oceniasz okładkę nie znasz wnętrza
Masz już swoją bajkę, proszę przestań
Na pewno nie Pan Kleks, po prostu rap sesja
Pół serio, pół żartem, a jednak wciąż sens masz
Szaty niewidzialne, każdy z króli trzech ma
Może za wulgarnie, naga prawda nie w smak
Z książki otwartej czytasz w moich wersach
Chłonie to naprawdę wielka fanów rzesza
Z błotem nie mieszaj, nie znamy się prawie
Ja Ciebie w ogóle, Ty tylko słyszałeś
Skoro kolo truje, wyłącz mnie z słuchawek
Patrz jak Cię ratuje, sprawdź sam, prosty zabieg
Nie oceniaj mnie jak książki po okładce
Oszczędź sobie zbędnych słów (zbędnych słów)
Idę sam przez świat w mojej bajce
(Idę sam przez świat w mojej bajce)
A kiedy się spotkamy przyjacielu na rozstaju dróg (na rozstaju dróg)
Nie obwiniajmy się nawzajem pokazując palcem (nie obwiniajmy się)
Nie oceniaj mnie jak książki po okładce
Oszczędź sobie zbędnych słów
Idę sam przez świat w mojej bajce
(Idę sam przez świat w mojej bajce)
A kiedy się spotkamy przyjacielu na rozstaju dróg (na rozstaju dróg)
Nie obwiniajmy się nawzajem pokazując palcem (nie obwiniajmy się)
(O nie, nie obwiniajmy się)
(O nie, nie obwiniajmy się)
(O nie, nie obwiniajmy się)
(O nie, nie obwiniajmy się)
Ma w życiu taki fart, czuwa nade mną milion gwiazd
W środku serce mam, ale Ty myślisz, że ja
Jestem zwykły cham, krzyczy moje drugie ja
Idzie se przez świat w dziurawych butach szewc
Naiwny jest aż tak, szuka prawdy tylko w swoich snach
Jak Pinokio w świecie kłamstw zakochał się kolejny raz
Nos rośnie mu od waszych kłamstw, on myśli, że okłamał was
Nie oceniaj mnie jak książki po okładce
Oszczędź sobie zbędnych słów (zbędnych słów)
Idę sam przez świat w mojej bajce
(Idę sam przez świat w mojej bajce)
A kiedy się spotkamy przyjacielu na rozstaju dróg (na rozstaju dróg)
Nie obwiniajmy się nawzajem pokazując palcem (nie obwiniajmy się)
Nie oceniaj mnie jak książki po okładce
Oszczędź sobie zbędnych słów (zbędnych słów)
Idę sam przez świat w mojej bajce
(Idę sam przez świat w mojej bajce)
A kiedy się spotkamy przyjacielu na rozstaju dróg (na rozstaju dróg)
Nie obwiniajmy się nawzajem pokazując palcem (nie obwiniajmy się)
Podejrzana twarz, patrzysz na mnie
Co on w bani ma? Myślisz dokładnie
Co to jest za pan? Maraz mnie okradnie
Zaraz mnie napadnie, nie znasz mnie, nieładnie
Oceniasz okładkę nie znasz wnętrza
Masz już swoją bajkę, proszę przestań
Na pewno nie Pan Kleks, po prostu rap sesja
Pół serio, pół żartem, a jednak wciąż sens masz
Szaty niewidzialne, każdy z króli trzech ma
Może za wulgarnie, naga prawda nie w smak
Z książki otwartej czytasz w moich wersach
Chłonie to naprawdę wielka fanów rzesza
Z błotem nie mieszaj, nie znamy się prawie
Ja Ciebie w ogóle, Ty tylko słyszałeś
Skoro kolo truje, wyłącz mnie z słuchawek
Patrz jak Cię ratuje, sprawdź sam, prosty zabieg
Nie oceniaj mnie jak książki po okładce
Oszczędź sobie zbędnych słów (zbędnych słów)
Idę sam przez świat w mojej bajce
(Idę sam przez świat w mojej bajce)
A kiedy się spotkamy przyjacielu na rozstaju dróg (na rozstaju dróg)
Nie obwiniajmy się nawzajem pokazując palcem (nie obwiniajmy się)
Nie oceniaj mnie jak książki po okładce
Oszczędź sobie zbędnych słów
Idę sam przez świat w mojej bajce
(Idę sam przez świat w mojej bajce)
A kiedy się spotkamy przyjacielu na rozstaju dróg (na rozstaju dróg)
Nie obwiniajmy się nawzajem pokazując palcem (nie obwiniajmy się)
(O nie, nie obwiniajmy się)
(O nie, nie obwiniajmy się)
(O nie, nie obwiniajmy się)
(O nie, nie obwiniajmy się)
Credits
Writer(s): Mateusz Schmidt, Michal Sobolewski, Pawel Ryszard Mikolajuw, Radoslaw Maciejewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.