Albertyna (2017)

Świeże koleiny poorały śnieg do krwi
Nie ma Albertyny, zostawiła tylko list
I w przedpokoju, w półmroku
Gdzie lustro patrzy mi w twarz
Z koperty wypadł na podłogę
Żółty płatek głogu
Suchy płatek głogu
Kruchy płatek głogu

Gdy zakwitną głogi
I nie będzie innych spraw
Gdy zakwitną głogi
Albertyna stanie w drzwiach
Zabierze z rąk mych kieliszek
I zaprowadzi mnie tam
Gdzie za parkanem
W sennej ciszy

Głogi się kołyszą
Głogi się kołyszą
Głogi się kołyszą

Lata, dni, godziny
W supeł mi zawiązał czas
Nie ma Albertyny
Nigdy już nie stanie w drzwiach
Zakwitające dziewczyny
Po chwili mają sto lat
Ich cienie tańczą tam
Gdzie w ciszy

Głogi się kołyszą
Głogi się kołyszą
Głogi się kołyszą



Credits
Writer(s): Asja Lamtiugina, Wojciech Borkowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link