Mówisz Na Śmierć

A jeśli zmienisz się w drzewo, czy mogę liczyć na to, że
Na to, że wzejdziesz pod moim oknem
A jeśli w szybę, czy będzie można końcem języka
Podrażnić twoje dzwoniące jestem
Podrażnić twoje dzwoniące jestem

Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność

A jeśli w wiatr, czy będę trawą, którą rozszumisz
A jeśli w światło, czy będę nocą, którą rozproszysz
A jeśli dniem, czy dobrą chmurą osłonisz
Moją zmęczoną głowę
Jak ją weźmiesz lekko we włosy
Pieszczotą palców zwinnych
Wszepczesz trwam

Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność

Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność

Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność
Mówisz na śmierć, mówisz na wieczność

Mówisz na śmierć, mówisz na śmierć
Mówisz na wieczność



Credits
Writer(s): Halina Poswiatowska, Janusz Dariusz Radek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link