Xorcyzmy
Gucci, Prada, Louis blabla...
Dla mnie to nic nie oznacza
Ja to śmigam se w Najaczach, bo nie ma na mnie kozaka
Jak ktoś gada mi o wygrywaniu życia to od razu mam ochotę go rozjebać
Bo to ja gdy rano wstaję to na szyję sobie pajacu zakładam złoty medal
Mój stary nie jest grubą rybą, zawsze łowił może przez to patrzy na mnie z góry
Ale teraz kiedy do mnie wpada łapie się za głowę kiedy widzi takie sumy
Jeden wierzy w Boga, jeden w puste słowa, jeden w braci z getta
Ja jak przejdę typie tu na twoją wiarę to jedynie po to by ją zdeptać
Lekkie mam życie, osiągam sukcesy
A paradoksalnie mi ciężej się pisze, pewnie to przez te sygnety
Moecik już leci do mego złotego pucharu
Przynoszą mi go do loży nawet nie podchodzę do baru
No a lamus myśli, że się podnieciłem typie, bo zdobyłem tron
Podnieciłem się, no bo dawno nie widziałem takiej pizdy jak on
Ja nie chcę do getta, raz zesłał już Bóg mnie do piekła
Tam musisz przedawkować molly, jeżeli chcesz umrzeć ze szczęścia
Ojcze nasz któryś jest w niebie, czemu się modlę do Ciebie?
Mija kolejny rok z rzędu, a ja znowu nie wiem co chcę Ci powiedzieć
Święć się imię Twoje, ale na billboardach
Świeć się imię moje...
I dopisz tam soldout
Oddychaj, jesteś oświecony
Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory
Lisy się schowają do nory
Oddychaj, jesteś oświecony
Oddychaj, jesteś oświecony
Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory
Lisy się schowają do nory
Oddychaj, jesteś oświecony
Wiesz kto uważa na słowa? Tchórz
Boga we mnie zdetonował mózg
We dwóch raczej nie świętujemy niedzieli
Słyszysz to echo? To echo rebelli
Na śniadanie spadają bomby co rano
Dzieci nawet nie zdążą krzyknąć: o mamo
Ludzie po swoje idą na ślepo
Potem dźwigają krzyż jak Aleppo
Ojcze nasz któryś jest w niebie, czemu się modlę do Ciebie?
Mija kolejny rok z rzędu, a ja znowu nie wiem co chcę Ci powiedzieć
Święć się imię Twoje, ale na billboardach
Świeć się imię moje...
I dopisz tam soldout
Oddychaj, jesteś oświecony
Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory
Lisy się schowają do nory
Oddychaj, jesteś oświecony
Oddychaj, jesteś oświecony
Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory
Lisy się schowają do nory
Oddychaj, jesteś oświecony
Dla mnie to nic nie oznacza
Ja to śmigam se w Najaczach, bo nie ma na mnie kozaka
Jak ktoś gada mi o wygrywaniu życia to od razu mam ochotę go rozjebać
Bo to ja gdy rano wstaję to na szyję sobie pajacu zakładam złoty medal
Mój stary nie jest grubą rybą, zawsze łowił może przez to patrzy na mnie z góry
Ale teraz kiedy do mnie wpada łapie się za głowę kiedy widzi takie sumy
Jeden wierzy w Boga, jeden w puste słowa, jeden w braci z getta
Ja jak przejdę typie tu na twoją wiarę to jedynie po to by ją zdeptać
Lekkie mam życie, osiągam sukcesy
A paradoksalnie mi ciężej się pisze, pewnie to przez te sygnety
Moecik już leci do mego złotego pucharu
Przynoszą mi go do loży nawet nie podchodzę do baru
No a lamus myśli, że się podnieciłem typie, bo zdobyłem tron
Podnieciłem się, no bo dawno nie widziałem takiej pizdy jak on
Ja nie chcę do getta, raz zesłał już Bóg mnie do piekła
Tam musisz przedawkować molly, jeżeli chcesz umrzeć ze szczęścia
Ojcze nasz któryś jest w niebie, czemu się modlę do Ciebie?
Mija kolejny rok z rzędu, a ja znowu nie wiem co chcę Ci powiedzieć
Święć się imię Twoje, ale na billboardach
Świeć się imię moje...
I dopisz tam soldout
Oddychaj, jesteś oświecony
Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory
Lisy się schowają do nory
Oddychaj, jesteś oświecony
Oddychaj, jesteś oświecony
Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory
Lisy się schowają do nory
Oddychaj, jesteś oświecony
Wiesz kto uważa na słowa? Tchórz
Boga we mnie zdetonował mózg
We dwóch raczej nie świętujemy niedzieli
Słyszysz to echo? To echo rebelli
Na śniadanie spadają bomby co rano
Dzieci nawet nie zdążą krzyknąć: o mamo
Ludzie po swoje idą na ślepo
Potem dźwigają krzyż jak Aleppo
Ojcze nasz któryś jest w niebie, czemu się modlę do Ciebie?
Mija kolejny rok z rzędu, a ja znowu nie wiem co chcę Ci powiedzieć
Święć się imię Twoje, ale na billboardach
Świeć się imię moje...
I dopisz tam soldout
Oddychaj, jesteś oświecony
Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory
Lisy się schowają do nory
Oddychaj, jesteś oświecony
Oddychaj, jesteś oświecony
Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory
Lisy się schowają do nory
Oddychaj, jesteś oświecony
Credits
Writer(s): Mateusz Karas, Kamil Ludwik Lanka
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.