Co By Tu Jeszcze

Słów kilka w sprawie grupy facetów chcę tu wygłosić
Lecz zacząć muszę nie od konkretów, a od przeprosin
Skruszon szalenie, o przebaczenie pokornie proszę
Że troszkę pieprzna będzie balladka, którą wygłoszę

Lecz mam nadzieję, że choć się w słowie tutaj nie pieszczę
To wybaczycie mi to, Panowie, raz jeden jeszcze

A więc - faceci wokół się snują, co są już tacy
Że czego dotkną, zaraz zepsują, w domu czy w pracy
Gapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym
Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek

Bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę
"Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?"

Czasem facetów, by mieć to z głowy, ktoś tam przerzuci
Do jakiejś sprawy, co jest na oko nie do zepsucia
I już się prężą mózgów szeregi, już wzrok się pali
I już widzimy, żeśmy kolegi nie doceniali

A oni myślą w ciszy domowej, czy w mózgów treście
"Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?"

Lecz choć im wszystko jak z płatka idzie – sprawnie i krótko
Czasem faceci, gdy nikt nie widzi westchną cichutko
Bo mając tyle twórczych pomysłów, takie zdolności
Martwią się, by im czasem nie przyszło tkwić w bezczynności

A brak wciąż wróżki, która nam powie w widzeniu wieszczem
"Jak długo można pieprzyć, Panowie? No jak długo jeszcze?"

Pozwólcie proszę, że do konkretów przejdę na koniec
Okażmy serce dla tych facetów, zewrzyjmy dłonie
Weźmy się w kupę, bo w tym jest sedno, drodzy rodacy
By się faceci czuli potrzebni w domu i w pracy

Niechaj ta myśl im wzrok rozpromienia, niech zatrą ręce
Że tyle jeszcze jest do spieprzenia, a będzie więcej

A brak wciąż wróżki, która nam powie w widzeniu wieszczem
"Jak długo można pieprzyć, Panowie? Jak długo jeszcze?"

I jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę
"Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?"



Credits
Writer(s): Wojciech Mlynarski, Juliusz Borzym
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link