Ambicja

Kiedyś pewien pan, co wszystko prawie miał
Jeszcze więcej chciał, aż został całkiem sam
Myślał sobie, że urządzi cały świat
Albo jego część, najwięcej jak się da

Tak bardzo chciał
Bardzo chciał
Tak bardzo chciał
Bardzo chciał

Aż któregoś dnia obudził się na wznak
Podnieść ciało chciał, coś było z nim nie tak
Nie mógł wcale wstać, co wystarczyło by
Runął jego plan, on poległ razem z nim

Tak bardzo chciał
Bardzo chciał
Tak bardzo chciał
Bardzo chciał

Jeśli nawet czegoś pragniesz, niewiele ci potrzebne jest
Lepiej wiedzieć, co jest ważne
I pokory więcej mieć
W końcu kiedyś przecież zaśniesz
Nowy dzień obudzi cię
Już nie będzie tak jak zawsze
I nie będzie tak jak chcesz

Pewien chłodny drań wystawić wszystkich chciał
Lecz przeliczył się, na prostej rzeczy wpadł
Chciał tak wszystko mieć, że nie zostało nic
Tak z ambicją jest, gdy pragnie się nią żyć

Tak bardzo chciał
Bardzo chciał
Tak bardzo chciał
Bardzo chciał

Jeśli nawet czegoś pragniesz, niewiele ci potrzebne jest
Lepiej wiedzieć, co jest ważne
I pokory więcej mieć
W końcu kiedyś przecież zaśniesz
Nowy dzień obudzi cię
Już nie będzie tak jak zawsze
I nie będzie tak jak chcesz

Bardzo chciał
Bardzo chciał
Tak bardzo chciał
Bardzo chciał



Credits
Writer(s): Marek Koscikiewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link