Pieśń Rezerwisty

Na ostatnim centku błyszczy blaszka biała
Barwna chusta w oczy chlusta pełna ciała
Jedna brama nas zbratała
A rozdzielą własne drzwi

Luźnym szykiem wylewamy się jak lawa
W stronę dworca ocierając się o bar
Cześć żandarmerii w pięknym otoku
Śpiew ostateczny, alarm dla soku

Do ciebie śpiewam nad biednym krajem
Imienia twego wierszem nie sławię
Tylko z tego jak cię pragnę
Zdaję sprawę, sprawę zdaję

Słowem trywialnym spod koca na pryczy
Głosem od szczerości może niezbyt czystym
Pieśnią, co świeżo spuszczona ze smyczy
Pieśnią w gorączce, pieśnią rezerwisty

Przyzywam ciebie parę razy w roku
Na wszystkich dworcach
Przyzywam ciebie parę razy w roku
Na wszystkich dworcach
Alarm dla soku

Tam po domach już na stołach biała chusta
Wyczekana panna w wannie już się pluska
Jedna brama nas zbratała
A rozdzielą własne drzwi

Luźnym szykiem wylewamy się jak lawa
W stronę dworca ocierając się o bar
Cześć żandarmerii w pięknym otoku
Śpiew ostateczny, alarm dla soku

Do ciebie śpiewam nad biednym krajem
Imienia twego wierszem nie sławię
Tylko z tego jak cię pragnę
Zdaję sprawę, sprawę zdaję

Słowem trywialnym spod koca na pryczy
Głosem od szczerości może niezbyt czystym
Pieśnią co świeżo spuszczona ze smyczy
Pieśnią w gorączce, pieśnią rezerwisty

Przyzywam ciebie parę razy w roku
Na wszystkich dworcach
Przyzywam ciebie parę razy w roku
Na wszystkich dworcach
Alarm dla soku



Credits
Writer(s): Jan Kondrak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link