Młodość To Nie Wstyd
Noc w noc, miły głos ten
Powiek gładzi brzeg, cicho w głowie brzmi
I lekko kładzie się tuż obok
Noc w noc, taki sam sen
Przez księżyca nurt ktoś przesuwa drzwi
Lecz rano nie ma tu nikogo
Co jest złego w tym
Żeby znaleźć rym
Do słów cudnych, naiwnych tak jak baśń
Co jest złego w tym
Żeby iść jak w dym
Do miejsc, w których twe ciało będę kraść
Młodym być i marzyć
Że się miłość zdarzy
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Młodym być i kochać
Potem głupio szlochać
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Dzień w dzień, głos, który znam
Jest za ścianą tuż, niczym w sercu szum
Tak prostą swą melodią kusi
Dzień w dzień uśmiech ten sam
W okno wbija się, płynie poprzez tłum
Ja patrze, widzieć mnie nie musisz
Co jest złego w tym
Żeby znaleźć rym
Do słów, które opiszą lepszy świat
Co jest złego w tym
Żeby iść jak w dym
Do miejsc, w których rozbawi mnie twój ślad
Młodym być i marzyć
Że się miłość zdarzy
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Młodym być i kochać
Potem głupio szlochać
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Do poduszki przytulona
Szukam twoich słów
Tak banalnie myśląc o nas
Patrzę w okno znów
I choć to niemądre chwile
Choć jest ich tyle
Nie, to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Powiek gładzi brzeg, cicho w głowie brzmi
I lekko kładzie się tuż obok
Noc w noc, taki sam sen
Przez księżyca nurt ktoś przesuwa drzwi
Lecz rano nie ma tu nikogo
Co jest złego w tym
Żeby znaleźć rym
Do słów cudnych, naiwnych tak jak baśń
Co jest złego w tym
Żeby iść jak w dym
Do miejsc, w których twe ciało będę kraść
Młodym być i marzyć
Że się miłość zdarzy
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Młodym być i kochać
Potem głupio szlochać
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Dzień w dzień, głos, który znam
Jest za ścianą tuż, niczym w sercu szum
Tak prostą swą melodią kusi
Dzień w dzień uśmiech ten sam
W okno wbija się, płynie poprzez tłum
Ja patrze, widzieć mnie nie musisz
Co jest złego w tym
Żeby znaleźć rym
Do słów, które opiszą lepszy świat
Co jest złego w tym
Żeby iść jak w dym
Do miejsc, w których rozbawi mnie twój ślad
Młodym być i marzyć
Że się miłość zdarzy
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Młodym być i kochać
Potem głupio szlochać
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Do poduszki przytulona
Szukam twoich słów
Tak banalnie myśląc o nas
Patrzę w okno znów
I choć to niemądre chwile
Choć jest ich tyle
Nie, to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Przecież to nie wstyd
To nie wstyd
Credits
Writer(s): Dillon Dixon, Alexs White, Alexander Strasser-hain
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.