Wawalove
Godziny szczytu, a ja w taxi
Wąsik się poczuwa i napierdala w klakson
Tapicerka jebie, jakby całe życie gasił na niej szluga
Mówi o tym, że to styl warszawski (styl)
Klub Aisha z góry do klienta wyciąga macki
Wpadnij na herbatkę, w gumie podaj tu laskę
Jem z koleżką w Namaste
Gadamy o mieście śmieciu nie Warszawce, oh
Tak to się robi, Ty się bawisz w Sogo (Sogo)
A piłkarze w Wilanowie całą dobę, oh
Pierwszy do klopsu nie balu
Spójrz na mnie dziwko na drugą stronę medalu
Chuj w twoje gadki pod wpływem kataru, nic z tego nie będzie (mordo)
Chuj w twoje gadki pod wpływem towaru
Nic z tego nie będzie, byku, pomału
Mijam pawilony (cieść), kwitnie miłość tu
Piękny nieznajomy postawił ci piwo, oh
Po studencku zrobiłaś mu ręką
W tej samej bramie gadałem z wygiętym koleżką
W tej samej bramie pytają gamoni jebanych czy mają ogarnąć jaranie
Zostawili tu peugeota na Foksal
I tak sobie patrzą po hip-hop'owcach
Widzę wszystko na misji jak siano masz w kurtce
Sposobem wiem jak to się sczyści
Myśli tu cierp na postoju pod Go-Go
Chłopaków by wziął tu na burdel na kolbę
Byłoby dobrze po pace od łebka i można by jechać na chatę
Byłoby dobrze po pace od łebka, nie jarać te szlugi w furze do rana
Wąsik się poczuwa i napierdala w klakson
Tapicerka jebie, jakby całe życie gasił na niej szluga
Mówi o tym, że to styl warszawski (styl)
Klub Aisha z góry do klienta wyciąga macki
Wpadnij na herbatkę, w gumie podaj tu laskę
Jem z koleżką w Namaste
Gadamy o mieście śmieciu nie Warszawce, oh
Tak to się robi, Ty się bawisz w Sogo (Sogo)
A piłkarze w Wilanowie całą dobę, oh
Pierwszy do klopsu nie balu
Spójrz na mnie dziwko na drugą stronę medalu
Chuj w twoje gadki pod wpływem kataru, nic z tego nie będzie (mordo)
Chuj w twoje gadki pod wpływem towaru
Nic z tego nie będzie, byku, pomału
Mijam pawilony (cieść), kwitnie miłość tu
Piękny nieznajomy postawił ci piwo, oh
Po studencku zrobiłaś mu ręką
W tej samej bramie gadałem z wygiętym koleżką
W tej samej bramie pytają gamoni jebanych czy mają ogarnąć jaranie
Zostawili tu peugeota na Foksal
I tak sobie patrzą po hip-hop'owcach
Widzę wszystko na misji jak siano masz w kurtce
Sposobem wiem jak to się sczyści
Myśli tu cierp na postoju pod Go-Go
Chłopaków by wziął tu na burdel na kolbę
Byłoby dobrze po pace od łebka i można by jechać na chatę
Byłoby dobrze po pace od łebka, nie jarać te szlugi w furze do rana
Credits
Writer(s): Kaz Bałagane
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.