Windą do nieba

Mój piekny panie raz zobaczony w technicolorze
Pisze do pana ostatni list
Juz mi lusterko z tym pana zdjeciem tez nie pomoże
Pora mi dzisiaj do slubu isc
Mój piekny panie ja go nie kocham, taka jest prawda
Pan glówna role gra w kazdym snie
Ale dziewczyna przez swiat nie moze isc calkiem sama
Zycie jest zyciem pan przeciez wie
Juz mi niosa suknie z welonem
Juz Cyganie czekaja z muzyka
Kon do taktu zamiata ogonem
Mendellsohnem stukaja kopyta
Jeszcze ryzem sypna na szczescie
Gosci tlum cos falszywie odspiewa
Zloty krazek mi wcisna na reke
I powioza mnie winda do nieba

I powioza mnie winda do nieba
I powioza mnie winda do nieba
Mój piekny panie z tego wszystkiego nie mogłam zasnac
Wiec nie mógl mi sie pan przysnic dzis
I tak odchodze bez pozegnania jakby znienacka
Ktos miedzy nami zatrzasnal drzwi
Juz mi niosa suknie z welonem
Juz Cyganie czekaja z muzyka
Kon do taktu zamiata ogonem
Mendellsohnem stukaja kopyta
Jeszcze ryzem sypna na szczescie
Gosci tlum cos falszywie odspiewa
Zloty krazek mi wcisna na reke
I powioza mnie winda do nieba
I powioza mnie winda do nieba
I powioza mnie winda do nieba



Credits
Writer(s): Marek Wojciech Dutkiewicz, Janusz Kruk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link