Brud i tusz

W naszych oczach widać mniej niż myślisz,
dużo mniej niż mówią wszyscy, siły mamy trochę mniej niż nic w nich.
Nie niosę szczęścia tylko czarne blizny,
demograficznej krzywizny- emerytowani rewolucjoniści.

Kamienie w naszych rękach coraz cięższe i
oprócz wagi ich, nie czujemy już nic więcej dziś.
Mało obchodzi nas co z tym będzie,
nie pamiętam jak to wygrać jest, a jak mam przegrać znów - to prędzej.

Wycierają sobie gębę naszym sensem,
a wszechobecny bez odstrasza od bycia trzeźwym.
Kurwa - przeklinam każdy wschód, który widzę przed snem,
każdy "Teleexpress" gdy budzę się niczego pewny.

Mało co koi nerwy i tak dobrze klei resztki,
uspokaja dłonie, by znów płynęły dokładniej,
stoję w kolejce po ostatnią z nowej kreski,
białe jak linia wokół mnie w miejscu gdzie upadłem.

Ref.
To co mieliśmy tu, pod naszą skórą tkwi,
cała ta złość i brud, ból i kłamliwe sny,
nie zmyje z nas tego nikt, tak oznacza nas Bóg,
będziemy nosić to na zawsze już...

To co mieliśmy tu, pod naszą skórą tkwi,
cała ta złość i brud, ból i kłamliwe sny,
nie zmyje z nas tego nikt, tak oznacza nas Bóg,
będziemy nosić to na zawsze już, jak tusz...

Nie pamiętam nic bardziej już od ostatniego szluga,
mój kawałek nieba w mieście, w którym nic się nam nie uda,
ja i moja chuda suka jakieś pół metra od szczytu.
Czekając - by rzucić się w ten deszcz meteorytów.

Nie mam już czego szukać, skoro znam to wszystko,
zawiedli mnie koledzy, przyjaciele - w sumie każda bliskość,
trzymam się nisko jak słońce, gdy oczy wreszcie otwieram
po kolejnej nocy z tych do zapomnienia.

To co mnie tutaj przyniosło, teraz mnie zabiera,
to co stworzyło mnie tym kim jestem - teraz mnie zmienia,
wstydziłem się tamtych rad doceniać i żałuję,
gdy czuję, że nie przypominam tego chłopaka teraz.

Ona się nawet nie ubiera już, cóż...
nie ma sensu mi się przedstawiać, wie to zbyt dobrze,
a mimo wszystko zastanawia mnie jak na imię ma
gdy siedzę obok niej patrząc w miejsce po obrączce.

Tak ciężko było mi tu dotrzeć,
dziś nie wiem, w którą stronę popchnę ten mój głaz,
nie wiem czy umiałbym powtórzyć to i
czy bym chciał iść tą drogą jeszcze raz.

Kurwa mać, ile można stać i patrzeć,
jak całe Twoje życie topnieje jak lód?
z czasem coraz ciężej jest mi dostrzec prawdę,
już nie wiem, co ścieka po dłoniach mi - tusz czy brud.

Ref.
To co mieliśmy tu, pod naszą skórą tkwi,
cała ta złość i brud, ból i kłamliwe sny,
nie zmyje z nas tego nikt, tak oznacza nas Bóg,
będziemy nosić to na zawsze już.

To co mieliśmy tu, pod naszą skórą tkwi,
cała ta złość i brud, ból i kłamliwe sny,
nie zmyje z nas tego nikt, tak oznacza nas Bóg,
będziemy nosić to na zawsze już jak tusz, jak tusz.

Poznaj historię zmian tego tekstu



Credits
Writer(s): Milosz Pawel Borycki, Pawel Norman Flanc
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link