Miejskie zoo

Wyleczyłem swoje skrzydła, które były już dziurawe
Pnę się w górę jak to miasto, a na duchu podnoszą mnie ludzie jak żurawie
Kontakt z ziemią jednocześnie trzyma mnie na nogach
Czasem wiję się po trawie, ale nie wbiję na węgorza
Staram się tu widzieć dużo, choć brakuje czasem dalekiego wzroku
Ludzie mówią "patrz pod nogi" no bo sami robią coś na boku

Drapieżne korpoludki, młode jak obsada w call centrach
Tygrysy biznesu, nie ma kiedy napić się takiego, o, Tigera
Rozłożyłeś się jak na wakacjach, bo już nie masz siły prawie
Pokazałeś cały wachlarz, ale ludzie mają go w dupie, bo ludzie to pawie
Jak ty na przystankach po weekendzie, jak było przesadzone
Skończyło się na mieście rano, a miało wieczorem na gibonie

To miejskie zoo
To miejskie zoo
To miejskie zoo
To miejskie zoo

To miejskie zoo
To miejskie zoo
To miejskie zoo
To miejskie zoo

Każdy chce się tu dorobić, skumaj, i o hajs nie martwić się tyle
By na znaczku fury był rumak, a na butach sobie leżał krokodylek
Chociaż życie to nie bajka, zawsze mierzyłem wysoko
Możesz na mnie mówić Sancho Pansa no bo jestem uparty jak osioł
Jakbyś chciała wyjechać do Szczyrku, by odpocząć, zgłaszam na ochotnika

Bo w tym mieście grzechu już po cichu czuję jakbym zmieniał się w grzechotnika
Wszyscy chcą robić duże rzeczy, ale nie latają za tym, żeby móc
Też chce robić duże rzeczy, więc se robię jaja z tego jak struś
Wszyscy chcą robić duże rzeczy, ale nie latają za tym, żeby móc
Też chce robić duże rzeczy, więc se robię jaja z tego jak struś

To miejskie zoo
To miejskie zoo
To miejskie zoo
To miejskie zoo

To miejskie zoo
To miejskie zoo
To miejskie zoo
To miejskie zoo



Credits
Writer(s): Dariusz Bartlomiej Szlagor, Mateusz Wedrowski, Jerzy Szeszel, Artur Marek Kasza
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link