O słowach
Znowu jednego mniej
Znów otworzyłem się
Wyciek zuchwałych słów
Z niewyparzonych ust
Z kajdan zerwało się
Czarne odbicie mnie
Granic rozsądku mur
Zdmuchnęło niczym wiór
Znów wytoczyło się
Najcięższe z moich dział
Z mostu z grubych rur
Prosto w sedno - strzał
Przyznam, że lubię ból
Lubię perfekcji brak
Choć przez ten dziwny gust
Coraz mniej bliskich mam
Parę słów wstecz
Dłoni ścisk
Teraz w dłoniach twarz
Zrzuć
Figowe liście ze słów
Niech szczęki opadną
I niech ludzie się filtrują
Lub kłam
A nerwy pękną Ci w szwach
W bawełnę zwiń słowa, lecz
W tym cieple nie wyparują
Z głównej roli w tło
Sprawnie skurczymy się
W epizodyczne coś
W film niemy klasy B
De-de-dezynwolturę masz
Czemu nie użyć jej?
Szepcze mi serce
I znowu jednego mniej
Parę słów wstecz
Dłoni ścisk
Teraz w dłoniach twarz
Zrzuć
Figowe liście ze słów
Niech szczęki opadną
I niech ludzie się filtrują
Lub kłam
A nerwy pękną Ci w szwach
W bawełnę zwiń słowa, lecz
W tym cieple nie wyparują
Zrzuć
Figowe liście ze słów
Niech szczęki opadną
I niech ludzie się filtrują
Lub kłam
A nerwy pękną Ci w szwach
W bawełnę owiń słowa, lecz
W tym cieple nie wyparują
Bo gdy
Bez pardonu zrzucasz myśl
Sumienie sobie pieścisz
I flirtujesz z samotnością
Znów otworzyłem się
Wyciek zuchwałych słów
Z niewyparzonych ust
Z kajdan zerwało się
Czarne odbicie mnie
Granic rozsądku mur
Zdmuchnęło niczym wiór
Znów wytoczyło się
Najcięższe z moich dział
Z mostu z grubych rur
Prosto w sedno - strzał
Przyznam, że lubię ból
Lubię perfekcji brak
Choć przez ten dziwny gust
Coraz mniej bliskich mam
Parę słów wstecz
Dłoni ścisk
Teraz w dłoniach twarz
Zrzuć
Figowe liście ze słów
Niech szczęki opadną
I niech ludzie się filtrują
Lub kłam
A nerwy pękną Ci w szwach
W bawełnę zwiń słowa, lecz
W tym cieple nie wyparują
Z głównej roli w tło
Sprawnie skurczymy się
W epizodyczne coś
W film niemy klasy B
De-de-dezynwolturę masz
Czemu nie użyć jej?
Szepcze mi serce
I znowu jednego mniej
Parę słów wstecz
Dłoni ścisk
Teraz w dłoniach twarz
Zrzuć
Figowe liście ze słów
Niech szczęki opadną
I niech ludzie się filtrują
Lub kłam
A nerwy pękną Ci w szwach
W bawełnę zwiń słowa, lecz
W tym cieple nie wyparują
Zrzuć
Figowe liście ze słów
Niech szczęki opadną
I niech ludzie się filtrują
Lub kłam
A nerwy pękną Ci w szwach
W bawełnę owiń słowa, lecz
W tym cieple nie wyparują
Bo gdy
Bez pardonu zrzucasz myśl
Sumienie sobie pieścisz
I flirtujesz z samotnością
Credits
Writer(s): Piotr Janusz Madej
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
Altri album
- To nie najlepszy czas dla wrażliwych ludzi
- Nie chcę być w Twoim życiu przejazdem
- Po świetle (wiem, że znów jest 4:00)
- O bzdurach, tatuażach i miłości - Single
- Ty wiesz (Nie ma co trzymać najlepszych talerzy dla gości)
- Remanenty serca (feat. Daria Zawiałow) - Single
- Miło wszystko
- Toronto
- Porozmawiajmy o Emocjach
- Trochę Mniej
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.