Wannolot

A mury niosa rozmowy jakichs ludzi
O tym, ze gdzies tam sie wazy
Los niezwykle waznych dygnitarzy
Siedze w wannie a sufit tak bialy
W swej bialosci niemal doskonaly
I choc troche brakuje przestrzeni

I mysle o tym co powiedzial pewien malarz, ze
To najwiekszy cud i trudno wiekszy znalezc, ze
Chocbym tak siedzial w tej wannie przez lata
To nie znikne jak cukier wsypany do herbaty



Credits
Writer(s): Wojciech Antoni Waglewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link