Telefon

Zaczynam flirt
pióro cicho łka
za dużo słow
atramentu brak
zraniony papier broni się
tak jak by mógł
wymazać wszystko i gładko sie wtopić się w stół
zegary stanęły i już nie dział nic
zamykam oczy, nagle dzwonisz ty

a w słuchawce twój głos przypomina
tamtą noc kiedy byłaś tu
i chodny wiatr wsunęłaś mi do ust
stale chcesz rzeczywistość zaginać

zaklina się nie odbiorę już
oplatasz jak agresywny bluszcz

jesteś najgorsza z moich mrocznych muz
zalewasz światło ciemnością i mówisz cóż
nie chce nic więcej jak tylko wymazać cie
zamykam oczy, nagle dzwonka dźwięk

a w słuchawce twój głos przypomina
tamtą noc kiedy byłaś tu
i chodny wiatr wsunęłaś mi do ust

nonszalancko bo coś zostawiłaś
nocny spokój zabijasz, choć cię nie widziałem prawie od stu dni

stale chcesz rzeczywistość zaginać



Credits
Writer(s): Krzysztof Grudzinski, Jakub Kozba, Lukasz Cyprys, Grzegorz Graczyk, Pawel Wochna
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link