Przeklęty Szept

Znów złoty szept chce mnie ukoić...
I dobrze wie jak sprawić bym...
Po cichu szedł na rzeź...
Obudźcie mnie bo już nie będzie więcej szans...

Widziałem ten blask!
Krzyczał - chodź do mnie!
I kusił jak czar...
Nie ma szans!
By go zapomnieć!
Choć krwawy ma smak...

Jak chciałbym móc to znieść...
Odwrócić się, ze śmiechem odejść tam gdzie chce...
Zapomnieć blask i szept...
Po prostu żyć i więcej z krzykiem nie budzić się...

Jeszcze jeden tylko raz...
Pokonasz mnie...
Jeszcze tylko raz...
Znów poddam się...

Nie chciałem by ktoś znał...
Tą chorą twarz o której ciągle nie wiem nic...
Za późno jest już wiem...
Przegrałem i powoli rośnie we mnie śmiech...



Credits
Writer(s): Marcin Szpak, Grzegorz Kowalczyk, Mariusz Janusz Wiazowski, Adrian Marian Plech, Dariusz Sylwester Wancerz, Adrian Plech, Mariusz Wiazowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link