Jestem

Idem jak chcę
Kocham to nawet, gdy za oknem deszcz
Moczy mi okno, jestem podobną do niego formą, życia istotą
Mogę boso iść przez świat, ye
Mogę, mogę, mogę, mogę, mogę, mogę, ej

Idę drogami tymi, jak sen
Kocham to nawet, gdy za oknem deszcz
Moczy mi okno, jestem podobną do niego formą, życia istotą
Mogę boso iść przez świat
Mogę boso iść, bo znam zakamarki moich traum
Zakładam nasz szyld, wolność, to stan kompromisu
Wolność, to emocje listów do profesorów moich blizn
Już profesją jest życia styl, idź już
Docieram do pisaków, lecz mimo postury mych wad
Stawiają na blask, stawiają na czas, choć inny od lat ten plan
Kocham ten kwitnący kwiat pod pustynnym deszczem
Kocham te strofy wierne w kulminacyjnym wersie
Odwracam od siebie reszkę, jestem ich orzełkiem
Odwracam od siebie reszkę, jestem ich orzełkiem
Każdy robi to, na co zasługuje
Kiedy życie Ci ujmuje blasku, biegnij po swoje, w potrzasku nie stój
Króluj nad bólem w sercu
Który głębokość wersów opisuje skalą Twoich łez na biurku

Jestem kwiatem pustyni, kwiatem pustyni
Kwiatem pustyni jest życia bieg
Kwiatem pustyni, kwiatem pustyni
Kwiatem pustyni jest życia bieg, ej

Chodziłem do tyłu, wciąż chodziłem do tyłu
Świat już nie ma granic, przede mną jest miłość
Ten klucz, to życia widok
Daj mi się cieszyć chwilą, tym spacerem z rodziną, ej, ej, ej

Kwiaty pustyni, kwiaty pustyni, kwiaty pustyni to życia bieg
Kwiaty pustyni, kwiaty pustyni, kwiatem pustyni jest życia bieg

Chodziłem do tyłu, wciąż chodziłem do tyłu
Świat już nie ma granic, przede mną jest miłość
Ten klucz, to życia widok
Daj mi się cieszyć chwilą, tym spacerem z rodziną

W zaparte pnie się żal i gniew, porażek obłędnych pech
Odbicie w lustrze, śmiech do zdjęć, życia miecz uwolnił mnie
Zębów zgrzyt zamilkł, opuśćmy ten akapit
Mamy serce, duszę nawilż, bystre oczy przetrzyj łzami
Zapisz wszystko, co widziałeś
Wizję żalu pod nim skały
Stałeś sam przez chwilę nad nim, myśląc co Cię tak omami
Materialny shit na twarzy, odkupienie daje marzyć
Daj mi strawić duchy nędzy niech oddalą się od prawdy

Jestem kwiatem pustyni, kwiatem pustyni
Kwiatem pustyni jest życia bieg
Kwiatem pustyni, kwiatem pustyni
Kwiatem pustyni jest życia bieg

Chodziłem do tyłu, wciąż chodziłem do tyłu
Świat już nie ma granic, przede mną jest miłość
Ten klucz, to życia widok
Daj mi się cieszyć chwilą, tym spacerem z rodziną, oh, oh, oh

Chodziłem do tyłu, wciąż chodziłem do tyłu
Świat już nie ma granic, przede mną jest miłość
Ten klucz, to życia widok
Daj mi się cieszyć chwilą, tym spacerem z rodziną, oh, oh, oh

Chodziłem do tyłu, wciąż chodziłem do tyłu.
Świat już nie ma granic, przede mną jest miłość
Ten klucz, to życia widok
Daj mi się cieszyć chwilą, tym spacerem z rodziną, oh, oh, oh



Credits
Writer(s): Tymoteusz Tadeusz Bucki, Arkadiusz Marcin Dziedzic
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link