Domki na drzewach

Ej, ej, ej

Kolejna stówa leci w śmietnik
Nie słucham jak mówią: "Uśmiechnij się"
Przecież jesteśmy tylko dziećmi, a swoją przyszłość widzę ciągle jak przez mgłę
Nie wszystko złoto co się świeci, oślepiają mnie diamenty, albo to kurwa niebiescy
Ziomek jedzie najarany, w gaciach trzyma jakieś resztki i się czuje kurwa jakby Bóg to był jego imiennik
Życie kruche jest jak temat, jaki temat?
W trumnie proszę połóż mnie w garniaku Gucci nie z H&M'a
Chociaż chuj to zmienia, od niedawna serce w chuj z kamienia
Była jedna, była druga, po żadnej nie ubolewam

Czasem myślę, że to wszystko jest bez sensu i mam rację
Dlatego biorę gotówę i wybieram restaurację
Chcę mieć drogich butów całą szafę, wylać alkohol
Za tych co myśleli, że dadzą radę, a spadli na samo dno
Bo ich cieszyło mało co (mało co, mało co)
I ciągle było mało co
Ja rodzicom zbuduję pałac jak będzie trzeba, aAle jak na razie tylko odwiedzam same domki na drzewach (na drzewach, na drzewach)

Same domki na drzewach
Szczerze nie mam czasu na to chcę się zająć w końcu pracą, chcę się zająć w końcu pracą
Nie mów co mam robić, zrozum mnie
A dziś nie mam czasu na nic
Nie mam czasu na imprezy, na te stare błędy, na ten cały pic, he
Chcę żyć, je-jebać ten cały syf
Je-jebać życie które prowadziłem, serio nie chcę więcej taki być

Nie chcę więcej już taki być
Mimo, że tutaj nic nie jest łatwe
To nie ważne
To nie ważne
To Nowy Pop
Problemy hit, a Ty wrzucaj go już w post
Zarabiam szybko, wydaję szybciej, a potem zdziwienie gdzie forsa
Od dłuższego czasu sam nie mogę temu sprostać
Że jestem jeszcze za młody żeby wsiadac w Roysa (Roysa, Roysa, Roysa)

(Ooooooh)
(Ye ye yeah, oh)



Credits
Writer(s): Jakub Rokicki, Adrian Jacek Polonski, Babinci Babinci
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link