Nigdy już nie będzie jak kiedyś

Dzwonię do managera
Mówi mi spoko, Janek przyjdzie pora i nie teraz
Wybieram ten mikrofon, a nie posty, jebać temat

Mogę to pieprzyć, najbardziej hejtowany raper w Polsce, wierz mi
Minęły czasy gdy byliśmy dziećmi
Czasy kiedy poznawałem, kurwa tą kulturę od podszewki
Od koncertów, freestyle'i pod Pałacem i podziemia
Karwana, Kulera, czas wiele pozmieniał
Nielegale za ostatni kwit
I marzenia żeby być w tym
A ty się pytasz skąd przyszli?

Za długo milczałem, ciągle męczy ten temat
Zna to cała scena, zna mnie cała scena
Młody Jan to artysta, drogę sam wybieram
Debata o mój styl nadal tempa nabiera
Za długo milczałem, ciągle męczy ten temat
Zna to cała scena, zna mnie cała scena
Młody Jan to artysta, drogę sam wybieram
Debata o mój styl nadal tempa nabiera, nadal tempa nabiera

Mielon wyciągnął rękę, brawo
I byłem za to wdzięczny, nawet kiedy coś nie grało
Single kolejne posty u ciebie na fb
Siedziałem cicho no bo pamiętałem słowa pewne
W Sopocie mówił, "To co robisz jest najlepsze"
"I zawsze będę w ciebie wierzył, polewaj kolejne"
I nagle "zawsze" się zmyło
Bo robię to co chcę, nie Slam Dwa, byle było, byle było
Zarzuty o ćpanie to jest piękne
Prochu nie widziały u mnie żadne backstage
W Płocku podam ci łapę, pewnie
Ale nigdy nie pogadamy, nigdy już nie będzie jak kiedyś (kiedyś)
Mogą pisać oni, oh
Z jednej strony ból, z drugiej cały świat na dłoni, oh
Nie siedzę w miejscu i właśnie to ich boli, oh
Właśnie to ich boli ty masz coś nic oni (co jest kurwa?)

Za długo milczałem, ciągle męczy ten temat
Zna to cała scena, zna mnie cała scena
Młody Jan to artysta, drogę sam wybieram
Debata o mój styl nadal tempa nabiera
Za długo milczałem, ciągle męczy ten temat
Zna to cała scena, zna mnie cała scena
Młody Jan to artysta, drogę sam wybieram
Debata o mój styl nadal tempa nabiera, nadal tempa nabiera

I nie zapomniałem o korzeniach
Ponad 20 lat jedno osiedle, się nie zmienia nic
Jedno osiedle, dzwoni do mnie deweloper
Panie Stępień, gotówka czy kredyt?
Na bank wybiorę to pierwsze
Przelew w jednej racie
22 na karku, a ty powiesz, że i tak nic nie robię raczej
Zawsze obronię swoją ksywę
W Katowicach dla tych trzech liter prawie straciłem życie
Chcieli zabrać ten łańcuch
Prawie nie oddycham, uraz mam na cały czas już
Dla Ciebie to nie hip-hop, Otso to ksero? Fuck you
Przeleciało to szybko, znowu Ci coś nie pykło - bratku
Jak było HI-FI, to bym pewnie skręcił, nagrał feat
Dziś jedyne co możemy skręcić to jest klip
Trzymam kciuki za Hada
Oby ta płyta rozjebała w pył, bo takiego steelo nie ma nikt, ziomal

Za długo milczałem, ciągle męczy ten temat
Zna to cała scena, zna mnie cała scena
Młody Jan to artysta, drogę sam wybieram
Debata o mój styl nadal tempa nabiera
Za długo milczałem, ciągle męczy ten temat
Zna to cała scena, zna mnie cała scena
Młody Jan to artysta, drogę sam wybieram
Debata o mój styl nadal tempa nabiera, nadala tempa nabiera

Tym co mają mnie na muszce
Powiedz, że nie wracam, młody woli gonić sukces
Tym co mają mnie na muszce
Powiedz, że nie wracam, młody woli gonić sobie sukces

Wraca Harry Potter z flow
Specjalnie, ostatni raz zaczynamy show
Chcą mojego starego stylu ale powiedz co
Jest bardziej w porządku słuchaj uważnie (oh)
Mogłem nagrać Slam Dwa i być bezpieczny
Zero hejtu w sieci, zero konkurencji
Jeżeli chodzi o to flow, to nie ma lepszych
Odrodziłem im 90'te, wszyscy byli pewni mnie
Mi jako artyście zmieniają się wizje
Brakuje ci tego, odpal sobię starą płytę
Zawsze robię taką jaką chce muzykę
Mogę iść w pop, jazz nie wiem co będzie
Płynę w nieznane i nawet jeśli jutro wydam singiel na autotunie
Nic ci do tego idąc dalej jeżeli mnie nie wspierasz
Nie jesteś moim fanem
Po prostu możesz odejść i znów idąc dalej
Nie wiem co będzie za lat dwa, pięć, jedno jest pewne
W tym zawsze była prawda wiesz (oh)
I jestem pewny, idę na samą górę i dołączę do najlepszych
Młody Jan (Młody Jan, Młody Jan)



Credits
Writer(s): Milosz Stepien, Tomasz Janiszewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link